Osaczona blaskiem fleszy

Boysband, wielkie sceny, tłumy fanek, fanów. Za kulisami? Rodzące się uczucie, ograniczenia, bunt… Będą walka, szum, afera. Będzie o tym głośno!

Wschodzące gwiazdy pop, sławy i idole – tak prezentuje się amerykański zespół Saturday. Czytelnik rusza za nim w dużą trasę koncertową, obejmującą zasięgiem także Europę i ma okazję poznać ją od środka. A tam wyobrażenia o idealnym, cudownym świecie gwiazd zostają skontrastowane z realiami przez duet autorski – Sophie Gonzales i Cale’a Dietricha.

„A jak to się wyda” to świetny pomysł współpracy autorów, każdy zajmuje się kreacją jednego z dwójki głównych bohaterów: Zacha i Rubbena. To naprawdę zagrało, bo ich relacja i emocje nie są opisywane jednostronnie. Zaowocowało też większą liczbą subtelnych różnic między postaciami. Z równą starannością autorzy kreślą postaci Angela i Jona – pozostałych członków boysbandu. Razem to cztery ciekawe charaktery, inaczej radzące sobie z tym, co je otacza.

Fabuła, osaczona blaskiem fleszy, bardzo demityzuje showbiznes i rozlicza się z przeświadczeniem o beztroskim życiu wszystkich gwiazd. Począwszy chociażby od ich wpływu na plan swojego dnia. Przypomina też, że i tam są trud, przemęczenie… niesprawiedliwość, nierówność i ograniczanie jednostki w ekspresji siebie. Menadżerowie Saturday z jednostką prawie w ogóle się nie liczą. Dla tego, co – ich zdaniem – zapewni zespołowi wzrost popularności i przełoży się na wzrost sprzedaży płyt, są w stanie zrobić wiele krzywdzących rzeczy. Wiele i jeszcze więcej…

Pojawiają się napięcie, stres, sposoby odreagowania i tego wszystkiego konsekwencje. Na łamach historii można też zaobserwować przykre zachowania międzyludzkie, jak chociażby flirtowanie ze sławną osobą, nie dostrzegając przy tym w niej człowieka, a wyłącznie trampolinę dla własnej kariery. Ponadto ogromna presja rodzinna, której doświadcza Rubben ze strony matki – wieczna krytyka, brak wsparcia i silny wpływ, jaki to wszystko wywiera na bohatera.

Ale jest też sporo ciepła, wzajemnego wsparcia. Członkowie boysbandu są bliskimi przyjaciółmi, wręcz stali się sobie rodziną. Ich więź cieszy, a napięcia podnoszą tętno. Czasem ma się nawet ochotę wejść do tej książki i potrząsnąć jednym, czy drugim.  Dobrze napisane. Tak, jak zmieniające się uczucia między Rubbenem a Zachem. Historia ich rodzącego się związku wciąga – cieszy, bawi, smuci, wywołuje troskę. I nie jest schematyczna.

Autorski team wie, jak pisać, by angażować w fabułę. Wie też, jak tworzyć piękne, nietuzinkowe historie, które po miesiącach i setkach stron innych powieści pozostają żywe w pamięci. Taką właśnie jest „A jak to się wyda”.

Fot. Zuzanna Hoffa

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*