Znakomity początek, oszczędzanie energii i wykorzystywanie błędów przeciwnika – to dało Biofarmowi Basketowi Poznań upragnione, pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie, 88:68 nad Timeout Polonią 1912 Leszno.
Zawodnicy trenera Klozińskiego zaliczyli piorunujące wejście w mecz, korzystając na powolnym rozruchu gospodarzy. Po 4 minutach sympatycy Polonii chwytali się za głowy – Basket prowadził już bowiem 14:0. Patową sytuację leszczynianie przełamali chwilę później. Nie byli oni jednak w stanie odebrać poznaniakom znakomitego wyniku pierwszej części gry, którą wygrali oni 27:13. Na drugie 10 minut zawodnicy z Poznania wyszli zdecydowanie bardziej zrelaksowani, co pozwoliło na oszczędzenie sił. Kwarta rozgrywana w większości pod ustawienia obronne nie przyniosła wielu punktów, ale przemyślana taktyka utrzymała BBP na prowadzeniu. Leszczynianie wygrali ten etap 19:14 i na półmetku spotkania tracili 9 punktów przy wyniku 32:41 dla Basketu.
Trzecia część gry zapowiadała się niezwykle emocjonująco, bo to w niej, wypełniający Halę Trapez, kibice Polonii upatrywali zdecydowanych manewrów zawodników w bieli i czerwieni. Do kontrataku przeszedł jednak niespodziewanie poznański Basket, który zmienił ustawienie. Śmiałe i agresywne próby odbioru piłek z rąk gospodarzy opłaciły się – Polonia długo nie mogła złapać rytmu gry. Basket ponownie odskoczył, tym razem na 16-punktowe prowadzenie, zaczynając ostatnie 10 minut spotkania przy wyniku 64:48. O ile w obecnym sezonie czwarte kwarty wielokrotnie okazywały się bolączką Biofarmu, ta dodała im skrzydeł. Szybko wypracowane 20 punktów przewagi połączone ze spokojem rozgrywania piłki pozwoliły Basketowi na spokojną żeglugę do końca. Trudno uwierzyć, ale to dopiero pierwsze zwycięstwo Basketu na wyjeździe w tym sezonie. Wygrana ta nie mogła jednak przyjść w lepszym momencie. Wygrany mecz derbowy, po raz czwarty z rzędu, nie tylko dostarczy cennych punktów w tabeli, ale z pewnością odświeży też głowy poznaniaków.
Timeout Polonia 1912 Leszno – Biofarm Basket Poznań 68:88 (13:27, 19:14, 16:23, 20:24). Timeout Polonia 1912 Leszno: Trubacz 21, Milczyński 14, Chanas 10, Sirijatowicz 8, Jodłowski 5, Pabian 3, Krawczyk 3, Sanny 2, Samolak 2. Biofarm Basket Poznań: Flieger 30, Struski 14, Dawid Bręk 12, Mateusz Bręk 10, Marek 9, Krajewski 8, Wojciech Tomaszewski 2, Wiśniewski 2, Fiszer 1, Rutkowski 0.
Kolejne derby, kolejny fantastyczny mecz Marcina Fliegera. Kapitan Biofarmu Basketu po raz trzeci w sezonie zdobył co najmniej 30 punktów. Do wyniku Flieger dołożył także 6 zbiórek, 5 asyst i 8 wymuszeń fauli. Kolejnym pozytywem była ponownie bardzo dobra gra Filipa Struskiego, który od nowego roku wyraźnie poprawił skuteczność. Tym razem wyjątkowo dobrze czuł się w rzutach z dystansu, czterokrotnie celnie rzucając za 3 punkty, zbierając także piłkę 8 razy. Dobrze poczynał sobie także 19-letni Andrzej Krajewski, który zdobył 8 punktów, 7 zbiórek i sześciokrotnie wymusił przewinienie.
Dla Polonii Leszno najlepiej punktował Radosław Trubacz. 25-latek zdobył 21 punktów. Dużo od siebie dał również były zawodnik PBG Basketu Poznań, Szymon Milczyński, który zdobył double-double (14 punktów, 12 zbiórek).
Najbliższy domowy mecz Biofarm Basket Poznań rozegra przeciwko drużynie Górnik Trans.eu Wałbrzych. To spotkanie rozpocznie się w sobotę, 25 stycznia o godzinie 17 w Hali CityZen przy ul. Droga Dębińska 10c.
Zdjęcie ilustracyjne: fragment meczu z zespołem Znicz Basket Pruszków. Fot. Biofarm Basket Poznań/materiały prasowe.
Dodaj komentarz