Derby Wielkopolski na koniec pierwszej rundy w I lidze piłki ręcznej kobiet. MKS PR Urbis Gniezno podejmował na własnym parkiecie KS-AP Poznań. Hit kolejki spełnił oczekiwania kibiców zgromadzonych w hali przy ul. Sportowej.
Trener gości dokonała kilku zmian w porównaniu z poprzednim meczem – Sonia Siemko zastąpiła Karolinę Szajek, a Lidia Kowalaszek wyszła w pierwszej szóstce kosztem Magdaleny Maziarz. Początek meczu zwiastował, że będzie to mecz walki. „Apetyczne” nie potrafiły znaleźć sposobu na pokonanie bramkarki gospodyń – Lidii Kobyleckiej. Dopiero w 7. minucie Martyna Matysek zdobyła pierwszą bramkę dla gości. W 10. minucie Aleksandra Przebierała obroniła rzut karny i na tablicy wyników widniał rezultat 2:1. Bardzo niski wynik był skutkiem fantastycznej gry bramkarek zarówno w jednej, jak i drugiej drużyny. Wynik remisowy utrzymywał się do stanu 7:7. Następnie, po dwóch bramkach Ziółkowskiej oraz Matysek, KS AP wyszło na kilkubramkowe prowadzenie. Wynik do przerwy: 11:13.
Podopieczne Amelii Chmielewskiej świetnie rozpoczęły drugą połowę spotkania. Po bramkach Matysek, Matyi i Maziarz, stało się jasne, że Urbis Gniezno będzie miało niezwykle ciężkie zadanie. Jednocześnie gospodarze nie potrafili zdobyć bramki przez 7 minut. Kolejne minuty to świetna gra Karoliny Szajek. Zdobyła dwie bramki, przechwyciła piłkę i wywalczyła dwuminutową karę dla rywalek. Na 10 minut do końca było więc jasne, że derby Wielkopolski padną łupem „Apetycznych”.
Po tym meczu sytuacja w tabeli jest niezwykle wyrównana. 5 drużyn ma 24 punkty na koncie, więc walka o awans do PGNiG Superligi będzie na pewno zacięta.
Fot. Elżbieta Skowron
Dodaj komentarz