Dziękujemy, postoimy

Studiuje u nas około 5 tysięcy studentów. Niestety, nawet 1/10 z nich nie ma szans, aby w przerwie zajęć usiąść na krzesłach, czy ławkach. Miejsc siedzących, jest stanowczo za mało.

15-minutowa przerwa pomiędzy zajęciami nie rodzi jeszcze problemu, natomiast istny horror rozpoczyna się, gdy studenci mają tzw. okienka. Wraz z wyjściem z sal, zmieniają się w sprinterów. Ustawiają w swoich blokach startowych i, jak na sygnał, startują. Cel? Miejsce do siedzenia, choćby bez stołu, na którym można rozłożyć notatki, gdziekolwiek, byle by nie stać. Udaje się nielicznym, tylko niewielki procent z nich dotrze z sukcesem do celu. Najbardziej poszkodowani są ci, którzy na uczelni spędzają cały dzień.

Nie dość, że miejsc siedzących jest stanowczo za mało, to na dodatek niektóre z nich zastawione są koszami na śmieci. Czy naprawdę na wydziale nie ma na nie innego miejsca?

Fot. Marcela Dembik

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*