ONE nie dają szansy
Rano otwieram oczy i znów JE słyszę. W nocy nie dają spać. Towarzyszą mi cały czas. Gdy wracam zmęczona ze szkoły do domu, mam ochotę odpocząć. Ale ONE nie dają mi takiej szansy. Zanim dojdę do mieszkania, muszę zagrać z NIMI, niczym pionek w planszowej grze, niczym mały chłopiec na podwórku. Patrzę w prawo, w lewo, w prawo, w lewo. Czasem tak stoję i patrzę, patrzę, patrzę w nieskończoność, aż w końcu udaje mi się wygrać. Chciałabym krzyknąć: Berek! I uciekać.