Jestem studentką poznańskiej Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych (II rok DiKS). Otrzymałam niezwykłą szansę. Wyjeżdżam na trzymiesięczny staż dziennikarski do Granady w słonecznej Hiszpanii.
Już tylko trzy dni pozostały do wyjazdu, a jeszcze tyle spraw do załatwienia. Ubezpieczenie, konto walutowe, pożegnać się z rodziną, znajomymi. Walizka za mała, zakupy jeszcze nie zrobione. Dużo tego. Mam dość, ale przypominam sobie po co to wszystko. Przecież wkrótce będę w cudownej Hiszpanii. Zdobędę doświadczenie w firmie, w której poznam świat telewizji, montażu i wizualizacji. A to nie wszystko! Nowe znajomości, ciekawe miejsca, piękne widoki, upał i atmosfera radości, jaka towarzyszy mieszkańcom tego kraju.
Długo rozpatrywałam możliwość wyjazdu. To tyle czasu, no i jak tam sobie poradzę? Nie znam języka, nie mam doświadczenia. Okazało się jednak, że to nie problem. Szybko poznałam podstawy hiszpańskiego, na miejscu odbędę intensywny kurs, a doświadczenie zdobędę. W końcu po to tam jadę.
Dofinansowanie wystarczy na koszty mieszkania, kurs języka i kilka dodatkowych rzeczy. Za wyżywienie i bilet lotniczy płacę sama. Musimy inwestować w naszą przyszłość. Powinniśmy kroczyć przez życie z pełną świadomością założonych celów. Nie bójmy się tego, co nowe, a wtedy odniesiemy sukces!
Fot. Zosia Kozalska
Dodaj komentarz