Jaki był cel defilady? Duma narodowa, prężenie muskułów, czy to pokaz faktycznej siły, czy wymachiwanie szabelką? Ot, takie pobrzdąkiwanie…
Defilada zachwyciła miłośników militariów i militarystów z obozu narodowego i szowinistycznego. Ludzie kultury byli zniesmaczeni, czuli wszakże kontrast między jedną Polską, tą światłą, ichnią a tą zaściankową, ,,pisowską”. Niech socjologie to badają, jedni mają kompleks niższości inni mają poczucie, zupełnie bezpodstawnie, swojej wyższości nad rzekomym motłochem.
Defilada miała wymiar propagandowy? Konfrontacja z kimkolwiek nam się szykuje? Skądże. A gdzież tam, zatem po co ten patos? Praktyczne działania są ważne, mniej napuszania się, więcej konkretów, więcej polityki propaństwowej.
Czy mam rację? Zdaje się,że tak. Konflikt polsko- polski mnie razi. Są dwie Polski? Jednak nowoczesna, otwarta, europejska i druga wsobna, nietolerancyjna, militarystyczna? Nie.
Jaki był cel defilady? Duma narodowa, prężenie muskułów, czy to pokaz faktycznej siły, czy wymachiwanie szabelką? Ot, takie pobrzdąkiwanie…
Defilada zachwyciła miłośników militariów i militarystów z obozu narodowego i szowinistycznego. Ludzie kultury byli zniesmaczeni, czuli wszakże kontrast między jedną Polską, tą światłą, ichnią a tą zaściankową, ,,pisowską”. Niech socjologie to badają, jedni mają kompleks niższości inni mają poczucie, zupełnie bezpodstawnie, swojej wyższości nad rzekomym motłochem.
Defilada miała wymiar propagandowy? Konfrontacja z kimkolwiek nam się szykuje? Skądże. A gdzież tam, zatem po co ten patos? Praktyczne działania są ważne, mniej napuszania się, więcej konkretów, więcej polityki propaństwowej.
Czy mam rację? Zdaje się,że tak. Konflikt polsko- polski mnie razi. Są dwie Polski? Jednak nowoczesna, otwarta, europejska i druga wsobna, nietolerancyjna, militarystyczna? Nie.