Zespół i… tylko zespół

Druga liga to najbardziej rozbudowane rozgrywki koszykarskie w Polsce. Rywalizuje 61 drużyn, przydzielonych w fazie zasadniczej do 4 grup. Jedną z najlepszych drużyn na półmetku sezonu jest KS Kosz Kompaktowy Pleszew, który okazał się być fenomenem tegorocznej kampanii.

Drużyna z południowej Wielkopolski zakończyła pierwszą rundę rozgrywek w grupie D na pierwszym miejscu, z bilansem 13-1. Przez 10 kolejek z rzędu pozostawali niepokonani, a jedyną porażkę odnieśli na wyjeździe w Kątach Wrocławskich. Tylko Polonii Warszawa z grupy B udało się utrzymać równie długą serię bez porażki. Za najlepszy start sezonu w historii klubu z Pleszewa odpowiedzialna jest… zespołowość i skupianie się wyłącznie na swoich mocnych stronach, co podkreśla trener zespołu, Alan Urbaniak.: “W ogóle nie przygotowujemy się pod przeciwnika. To nasza taktyka w tym sezonie. Skupiamy się na sobie, wiemy, jakie mamy mocne i słabe strony. Ciężko pracujemy, gramy agresywnie, wywieramy presję na przeciwniku i na ten moment to wystarcza.”

Dobry bilans wcale nie świadczy o tym, że trzynaście zwycięstw przyszło łatwo. Już w pierwszej kolejce Kosz Pleszew mierzył się z głównym rywalem i kandydatem do awansu, Rycerzami Rydzyna. Pleszewianie pokonali również spadkowicza z pierwszej ligi, Pogoń Prudnik, a także rezerwy pierwszoligowych zespołów – WKK Wrocław i Śląsk Wrocław. Zdaniem wielu, grupa D jest najtrudniejsza wśród wszystkich w drugiej lidze, a drużyny będące w czubie tabeli nie mogą w żadnym meczu liczyć na chwilę wytchnienia. W tej strefie występuje również wielu klasowych, doświadczonych graczy, takich jak: Kamil Chanas, Grzegorz Mordzak, Grzegorz Małecki, czy legenda polskiej koszykówkiMichał Ignerski.

“Według mnie, grupa D jest wciąż najmocniejszą grupą w drugiej lidze. Praktycznie każdy zespół może wygrać z każdym, co dodaje lidze charakteru. My, jadąc do rezerw Zielonej Góry, musimy motywować się tak samo, jakbyśmy grali ze Śląskiem Wrocław czy Rycerzami Rydzyna. Dlatego te zwycięstwa, które odnieśliśmy w pierwszej części, są bardzo cenne.” – mówi Alan Urbaniak.

Jak się okazuje, czasami wystarczy tylko szczypta innowacji, odświeżone spojrzenie na grę, aby osiągać dobre wyniki. Niepotrzebne są nawet wielkie transfery, czego również dowodzi drużyna z  Pleszewa, która trzeci sezon korzysta z usług tych samych, zgranych ze sobą, zawodników.

Fot. Piotr Hain, www.zpleszewa.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*