Byłem małym chłopcem, bawiłem się radiem w aucie mojego taty, gdy nagle wysunęła się płyta. Umiałem wprawdzie przeczytać T. Nalepa, ale nie potrafiłem rozszyfrować.
Długo nie dawało mi to spokoju. Wreszcie pewnego, dla mnie niezapomnianego, dnia podszedłem do taty i zapytałem „Kto to Nalepa?”. Spojrzał na mnie i powiedział: „Idź do góry, włącz kolumny”. Czekałem zniecierpliwiony, grałem wtedy trochę na perkusji, właściwie powtarzałem ruchy mojego taty. A on wziął gitarę, włączył wzmacniacz i zagrał. To, co usłyszałem, sprawiło, że ręce zaczęły same wystukiwać ten beat. Chodziłem wtedy do trzeciej klasy szkoły podstawowej, a moim ulubionym zajęciem było łamanie ołówków na ławkach szkolnych. To, jak można się domyślać, powodowało otrzymywanie licznych uwag do dzienniczka. Nie potrafiłem jednak nad tym zapanować. To zrozumieli moi rodzice. Tata, po pracy, zaczął regularnie grać ze mną, długie, nawet 3-godzinne jamy. Mama znajdowała sobie wtedy zajęcie poza domem. Byliśmy zatem we troje: tata, ja i muzyka Breakout*
* 21 lutego 1968, rok przed festiwalem Woodstock, w Polsce odbył się pierwszy koncert polskiego zespołu rockowego Breakout, założonego zaledwie trzy tygodnie wcześniej… Z wielkim powodzeniem, nie tylko w Polsce, koncertował on do 1982 roku, kiedy to jego lider, Tadeusz Nalepa, rozpoczął karierę solową.
Fot. https://www.youtube.com/watch?v=fX9cvo5yMW4
Dodaj komentarz