Sen, a może koszmar?

Na deskach Teatru Nowego w Poznaniu inscenizacja sztuki Williama Shakespeare’a “Sen nocy letniej”. Jednakże jej interpretacja, zaproponowana przez Jana Klatę, budzi spore kontrowersje.

To reżyser znany z tego, że nie jest wygodnym dla krytyków artystą. Jego sztuki są nietypowe, oryginalne i awangardowe. I właśnie owe cechy można zobaczyć m. in. w jego wizji “Snu nocy letniej”. Aktorzy ubrani są w skąpe, ekscentryczne stroje, niczym nie kojarzące się z epoką, w której osadzona jest sztuka. Mężczyźni występują w lateksowych sado-maso kostiumach, wysokich butach, mają wybijający się ostry makijaż. Już ta kwestia stanowi dla krytyków pretekst do zdyskredytowania twórczości Klaty.

Odbija on piłeczkę w stronę grupy nieprzychylnych mu osób za pomocą przemyślanych, sprytnych szpileczek. Nawiązuje do pogłosek (i je dementuje), jakoby źle traktował swoich aktorów. Poprzez dialogi, bohaterowie “Snu nocy letniej” zastanawiają się na głos przy widowni, czy aby na pewno uwzględniać rolę lwa, który występuje w oryginalnej sztuce Shakespeare’a. Mogłoby to zostać odebrane jako “niepoprawne politycznie”, gdyż jest to “kontrowersyjna” postać, na dodatek groźna, a widownia mogłaby czuć się zastraszona. Tego typu zabiegów jest więcej, co czyni sztukę ciekawszą i wartą zobaczenia.

Mimo zarzutów wobec niej, zainteresowanie „Snem nocy letniej”, jak i twórczością Klaty nadal jest spore, a reżyser odnosi sukcesy.

Fot: Jakub Wittchen/mat. Teatru Nowego / Koszmary Jana Klaty | e-teatr.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*