Wydarzenie historyczne, o którym wciąż mówi się za mało. Treblinka. To tam na powierzchni nieco mniejszej, niż Stadion Narodowy zamordowano prawie 1 000 000 ludzi.
Ludzi przewiezionych tam w 7 854 wagonach. Ludzi, których przeliczano wyłącznie na zysk. 79 marek i 44 fenigów – tyle był wart 1 więzień. A jednak wyniszczeni i odarci z godności ludzie odważyli się wzniecić BUNT. 2 sierpnia 1943 w Treblince wybuchło jedyne przeprowadzone na taką skalę i zakończone sukcesem powstanie w niemieckim nazistowskim obozie zagłady. Powstanie, w którym wzięło udział 700 więźniów, 300 uciekło, prawie 100 z nich dożyło końca wojny.
Książka Michała Wójcika „Treblinka 43. Bunt w fabryce śmierci”, dziennikarza i historyka, to rekonstrukcja tego mało znanego i niewiarygodnego buntu. To opowieść o niezwykłym bohaterstwie, wierze, nadziei i o tym, że nawet w największym piekle może zdarzyć się cud.
Premiera książki, która ukaże się nakładem Wydawnictwa Znak, 1 sierpnia 2018.
Dodaj komentarz