Od samego początku niespodzianki

Mundial 2018 zaczął się nieoczekiwanie dla fanów piłki nożnej. W pierwszych meczach, jedni z największych faworytów mistrzostw, Argentyna i Brazylia, tylko remisują, a mistrz świata sprzed czterech lat, Niemcy, doznają zaskakującej porażki z Meksykiem.

Neymar i Messi zatrzymani. Po spektakularnej porażce 1:7 cztery lata temu z Niemcami, Brazylijczycy przyjechali do Rosji naładowani żądzą vendetty, jednak solidni Szwajcarzy, sprowadzili Canarinhos na ziemię. Mimo początkowego silnego natarcia, które poskutkowało w 20. minucie przepięknym golem Phillipe Coutinho, im dłużej trwała rozgrywka, tym częściej do głosu dochodzili Szwajcarzy. Tuż po przerwie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, wyrównali. Dzięki świetnej obronie, już do końca meczu nie pozwolili Brazylii odzyskać przewagi. Pomogła im w tym również słaba dyspozycja Neymara, kreowanego na lidera zespołu.

Również inny lider, Argentyńczyk Lionel Messi, nie wytrzymał presji, i w meczu z Islandią, nie wykorzystał rzutu karnego. To pozwoliło Islandczykom zremisować to spotkanie (również 1:1). Po meczu Leo stwierdził iż „czuje się odpowiedzialny” za brak wygranej swojego zespołu.

Dramat Niemców. Największą niespodziankę sprawili jednak nasi zachodni sąsiedzi, którzy nie zdołali uporać się z drużyną Meksyku. Po nieskutecznej grze w ataku, pod koniec pierwszej połowy, płaskim strzałem w krótki róg zaskoczył mistrzów świata Hirving Lozano. Meksyk do końca meczu nie oddał już im prowadzenia, doprowadzając niemieckich kibiców do rozpaczy.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*