Czy pamiętacie jeszcze swoje zabawki z dzieciństwa? Pewnie nie jeden z was skupiał uwagę klasy świecąc czerwonym laserem po tablicy, nadawał dziwne kształty swojemu gniotkowi lub całe dnie opiekował się ukochanym Tamagotschi.
A dziś swoje święto obchodzi jedna z najbardziej znanych i, swego czasu, powszechnych zabawek – jojo. Tego solenizanta pewnie też doskonale pamiętacie z dzieciństwa. Ot, drobny ciężarek zawieszony na sznurku, a ile dostarczał radości i zabawy. Jeżeli nie mieliście przyjemności zetknąć się z jojo, to przypomnę, w jaki sposób się nim bawiło. Otóż, trzymało się w dłoni przy jednoczesnym nałożeniu końcówki sznureczka na palec. Zabawa polegała na tym, by zabawkę upuścić, a następnie obserwować, jak płynnie „wraca” po sznureczku w górę.
Zaawansowani gracze podczas „jojowania” potrafią nawet wykonywać różne tiki. Umożliwiają to rozmaite modyfikacje, które wprowadzono w zabawce. Obecnie jojo może wyglądem i mechanizmem trochę odbiegać od swojego poprzednika. Dla zawodowców organizowane są mistrzostwa w „jojowaniu”. Tak, to prawda. Jedne z nich odbyły się nawet w Polsce. Pięć lat temu ich gospodarzem był Kraków.
Fot. www.allegro.pl
Dodaj komentarz