Właśnie wyszło na jaw, że poseł PiS Dominik Tarczyński będzie jednym z kandydatów partii rządzącej w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
To niespodziewana nominacja obozu władzy, zważywszy, że polityk do tej pory był znany z bardzo kontrowersyjnych wypowiedzi. Jednak to nie jedyne zaskoczenie na listach PiS. Okazuje się bowiem, że partia planuje wysunąć także kandydaturę odznaczającej się konserwatywnymi poglądami aktorki Dominiki Figurskiej, która dotychczas współpracowała z prorządową TV Republika.
W powszechnym odczuciu, PiS, dzięki wyborom do europarlamentu, ma okazję, by dokonać zmian w swoich szeregach. Od niedawna głośno mówi się o tym, że Nowogrodzka chce pozbyć się minister edukacji, wokół której ostatnio rozpętała się medialna burza. Konflikt obozu władzy z nauczycielami wymaga mediatora, a w tej roli Zalewska nie potrafi się odnaleźć.
Przeniesienie D. Tarczyńskiego do Brukseli to nie mniej sprytny ruch prezesa PiS. Partia rządząca traktuje wybory do Sejmu i Senatu priorytetowo, zatem nikogo nie powinna chyba dziwić chęć pozbycia się krewkiego polityka z polskiego parlamentu. Od pewnego czasu PiS dąży do tego, by odrzucić dotychczasowy radykalizm. Myślę, że jest to przemyślana taktyka J. Kaczyńskiego. PiS jako partia umiarkowana? Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia, tymczasem dziś takie są fakty. Partia rządząca puszcza oko do wyborców centrowych.
Fot.www.wikipedia.pl
Dodaj komentarz