Hiszpański rozmach, podrażnieni Włosi

W drugim dniu EURO 2024 Szwajcarzy wygrali z Węgrami 3:1. Kolejny mecz był hitem. Hiszpania-Chorwacja to spotkanie, które zakończyło się pewnym zwycięstwem ekipy La Roja 3:0, a w wieczornym starciu Włosi pokonali Albanię 2:1.

Skupmy się na drugim i trzecim meczu. Hiszpanie nie pozostawili wątpliwości. Już po pierwszej połowie prowadzili 3:0. Przed meczem wiele osób sceptycznie podchodziło do wystawienia w podstawowym składzie Fabiana Ruiza. Tymczasem gracz PSG, który we wcześniejszych grach w kadrze i klubie często był niewidoczny, wręcz przezroczysty, bez wyrazu, tym razem grał pierwsze skrzypce. Najpierw obsłużył prostopadłym podaniem Alvaro Moratę, który trafił na 1:0. A Chorwaci nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć, gdy Fabian zatańczył z piłką i indywidualną akcją zakończoną golem wprawił ich w konsternację.

Jakby tego było mało, Chorwaci dostali jeszcze gola do szatni. Asystę zaliczył Lamine Yamal (na zdjęciu), który został też najmłodszym uczestnikiem finałów Mistrzostw Europy w całej historii. Wciąż ma 16 lat. Gwiazdor Barcelony zagrał dobrze w pole karne, a w nim odnalazł się boczny obrońca, doświadczony piłkarz Realu Madryt – Dani Carvajal, który ustanawia osteteczny wynik. W drugiej części spotkania już nie było wielu emocji. Wynik nie uległ zmianie.

Błyskawiczny gol Albanii. Nedim Bajrami zszokował Włochów w 23. sekundzie rywalizacji w Dortmundzie, gdy posłał piłkę do ich bramki. To był najszybszy gol w historii EURO. Szok. Federico Dimarco nieopatrznie wyrzucił piłkę z autu w kierunku własnego pola karnego, co wykorzystał gracz bałkańskiego kopciuszka. Jednak underdog długo nie cieszył się z prowadzenia. Stracony gol podziałał na Włochów, jak płachta na byka, bo w 16. minucie prowadzili po trafieniach Alessandro Bastoniego i Nicolo Barelli. W samej końcówce Albania, która nie tworzyła w zasadzie w ogóle sytuacji bramkowych, mogła wyrównać.

Włosi wygrali zasłużenie, a na pochwałę zasługuje Riccardo Calafiori, młody środkowy obrońca, który aktywnie uczestniczył w konstrukcji akcji, grał odważnie i z elegancją. Na platformie X ktoś nawet porównywał go już do… Paolo Maldiniego. Duża rzecz.

Fot. ekran tv – TVP Sport

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*