Trzy opcje dla jednej ścieżki

- Korzystam z tego „skrótu” od trzech lat – mówi Marysia, studentka WNPiD. – Poza tym chodzenie na wydział od strony osiedla Sobieskiego nie ma dla mnie sensu, bo nadkładałbym drogi.

Nienaturalna ścieżka na kampusie Morasko objawia naturalne potrzeby komunikacyjne studentów?

Dzika dróżka ciągnąca się wzdłuż ulicy Uniwersytetu Poznańskiego staje się coraz szersza. Studenci uczęszczający na WNPiD korzystają z niej chętnie, bo znajduje się po tej samej stronie, co budynek wydziału. Dodatkowo skraca ona (co prawda minimalnie) czas dojścia do Collegium Politicum. Jednak, co nie jest problemem małej miary, skracanie czasu potrzebnego na dotarcie do celu odbija się na naturze. Ale nie tylko, także na… poziomie czystości w budynku, którego posadzki w wilgotne dni często są zabrudzone błotem z tej właśnie ścieżki.

– Korzystam z tego „skrótu” od trzech lat – mówi Marysia, studentka WNPiD. – Poza tym chodzenie na wydział od strony osiedla Sobieskiego nie ma dla mnie sensu, bo nadkładałbym drogi.

Na ujęciach z Google Street View pierwsze ślady formowania ścieżki można zobaczyć w roku 2014. Wydeptana nieregularnie trawa zaczyna w niektórych miejscach tworzyć jednolite pasy. Każde następne ujęcie (2017, 2019, 2022) pokazuje wydłużanie pasa wydeptanej trawy, aż do dziś, kiedy jej długość równa jest analogicznemu odcinkowi drogi asfaltowej.

Warto więc zastanowić się, czy w obliczu tego zjawiska, koniecznym nie byłoby podjęcie działań w kierunku:

a) odnowienia zieleni,

b) zrezygnowania z zieleni na rzecz utworzenia traktu pieszego, który odpowie na potrzeby studentów docierających na WNPiD od strony osiedla Batorego albo wschodnich części Moraska,

c) połączenia zalet obu poprzednich opcji. Przykładu dostarcza tutaj dalsza część ulicy Uniwersytetu Poznańskiego – w stronę Collegium Historicum, gdzie chodnik łączy się z pasem zieleni.

Fot. Aleksander Jan Podębski

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*