Awaria tramwaju spowodowała wczoraj komunikacyjny paraliż. Zablokowany, przez blisko godzinę, był odcinek AWF – Most Dworcowy.
„Bimby” korkowały się jedna za drugą. Tworzyły swoisty pokaz sprzętu, jakim dysponuje Poznań. Przechodnie mogli zobaczyć wszystkie rodzaje tramwajów – od starych po najnowsze. Zaskakująca była reakcja pasażerów. W pojeździe znajdowali się wracający do domu uczniowie, jadący na zajęcia studenci czy osoby spieszące się do pracy na popołudniową zmianę. Irytacja potęgowała się z każdą minutą. Swoją irytację pierwsza przeniosła na motorniczego matka jadąca odebrać dziecko z przedszkola. To normalne, że spieszyło się wszystkim, ale czemu winny był kierowca? Dlaczego to na nim wyżywali się zbulwersowani pasażerowie? Złych intencji przecież nie miał, podobnie jak wpływu na to, że zepsuł się jadący przed nim tramwaj.
Część osób zaczęła wychodzić z pojazdu. Okazało się to dość niebezpieczne, ponieważ ruch na ulicy Królowej Jadwigi był o tej porze (godz. 14.30) bardzo wzmożony. Kierowcy nie zawsze spodziewali się, że za chwilę na jezdni zjawi się znienacka kilkanaście osób. Na szczęście, nie doszło do żadnego wypadku.
Służba techniczna MPK szybko pojawiła się w miejscu awarii, a trasy pozostałych linii zostały warunkowo zmienione. Na oficjalnym fanpage’u pojawiła się też informacja o utrudnieniach.
Fot. Dawid Szymczak
Dodaj komentarz