Niedziela zapowiada się naprawdę ciekawie, a to za sprawą pojedynku, który kibice i eksperci określają meczem jesieni w polskiej Ekstraklasie. Przy ulicy Bułgarskiej o godzinie 14.30 wicelider – drużyna Lecha, podejmie lidera – warszawską Legię. Sprzedano ponad 43.000 biletów, dzięki czemu Stadion Miejski wypełni się po brzegi i ustanowiony zostanie nowy rekord frekwencji.
Kibice Kolejorza dobrze wiedzą, jak ważne są potyczki z drużyną z Warszawy. Niektórzy nawet mówią o ich „derby Polski”. Są jeszcze dwie okoliczności, które pozwalają nam liczyć na wspaniały spektakl – z jednej strony staną gospodarze, którzy w dotychczasowych rozgrywkach stracili najmniej goli, z drugiej zaś goście, którzy mają największy dorobek bramkowy. Jutrzejsze spotkanie najprawdopodobniej rozstrzygnie kto zasiądzie na fotelu lidera polskiej Ekstraklasy.
Legioniści przystąpią do meczu osłabieni. Brak Marka Saganowskiego, czy Rafała Wolskiego może wywołać ból głowy u trenera Jana Urbana. Mariusz Rumak obawia się jedynie o piętę Bartka Ślusarskiego. Wszystko wskazuje na to, że będziemy świadkami fascynującego starcia. Obrona Lecha Poznań kontra siła uderzeniowa Legii Warszawa. Manuel Arboleda kontra Danijel Ljuboja. Mam nadzieję, że zespołowi z Poznania nie przyjdzie się wyłącznie bronić.
Z ostatniej chwili:
Przykra wiadomość z obozu Lecha: M. Arboleda ma zerwane więzadła krzyżowe. Na boisko wybiegnie dopiero za kilka miesięcy.
Fot. www.lechpoznan.pl
Dodaj komentarz