Niedocenienie, poczucie skrzywdzenia lub zwyczajna nuda, brak perspektyw na to, że będzie lepiej lub ciekawiej oraz brak przekonania, że praca ma sens – to najczęstsze problemy pracowników, którzy nie mają serca do pracy. Nie pomogą tu ani groźby ani prośby, lekiem może być jedynie właściwy sposób motywowania. Co zrobić, by pracownik chciał pracować? Potraktować go jak człowieka.
Aby odnieść sukces i efektywnie zarządzać zespołem, trzeba poznać swoich pracowników: każdego z osobna – ich osobowość, mentalność i potrzeby. Bez tej jak najbardziej uzasadnionej ciekawości trudno jest dopasować kogoś do zajmowanego stanowiska, a co za tym idzie, dać mu szansę na realizację zarówno jego, jak i firmy celów w sposób produktywny i kreatywny. Lider, który poświęci swój czas i zaangażuje się w poszukiwanie sposobów motywowania podwładnych, ma szansę zarazić ich swoim entuzjazmem oraz wykreować odpowiednią kulturę organizacyjną, w której ludzie chcą pracować. Doceniać i być blisko pracowników, oto najprostszy sposób motywowania.
Psychologowie i specjaliści HR twierdzą, że system motywacji nie zależy od branży w ramach, której operuje firma, natomiast powinien być dostosowany do stanowisk. Inaczej należy mobilizować menadżera, a w zupełnie inny sposób powinno się podchodzić do pracownika niższego szczebla. Nie ma to nic wspólnego z wartościowaniem, a jedynie z zaspokajaniem potrzeb osób na różnych stanowiskach.
– Pracowników fizycznych z założenia inaczej motywujemy, choćby z racji różnic w uposażeniu. Dla nich wysokość wynagrodzenia lub stałość zatrudnienia jest dobrem pożądanym. Chcę przez to powiedzieć, że pewne motywatory są przypisane do określonych stanowisk. Im niższy poziom stanowisk tym motywatory muszą być bardziej konkretne. Samorozwój dla spawacza będzie kwestią odległą, ale już dla menagera nie. Im wyższe stanowisko, tym silniej uaktywniona potrzeba samorozwoju – wyjaśnia Joanna Bielecka-Gajos, psycholog i specjalista Start People. – Dla pracowników niezwykle istotna jest transparentność systemu motywacyjnego. Ważne, by każdy wiedział, co go czeka na kolejnych etapach rozwijania kariery zawodowej, po to, aby wiedział, dlaczego warto wspinać się po tej drabinie. Przypadkowe i niekonsekwentne działania rujnują każdy system, także ten motywacyjny. Często wystarczy od czasu do czasu powiedzieć pracownikowi: wykonałeś świetną robotę, zamiast inwestować krocie w skomplikowane programy, których skuteczność może być niewielka.
Badania wykonane na zlecenie Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w ramach projektu „Kwalifikacje dla potrzeb pracodawców” pokazują, że głównym motorem działań w zakresie podnoszenia kwalifikacji pracowniczych podejmowanych przez przedsiębiorstwa w ramach zwiększenia motywacji pracownika jest rozwój umiejętności i wiedzy. Najpopularniejszą formą podnoszenia kwalifikacji pracowników są szkolenia dające podwładnym wiedzę merytoryczną oraz rozwój umiejętności miękkich. Według raportu z badań, na jednego pracownika firmy przeznaczają średnio 8 dni szkoleniowych w roku, nieliczne przedsiębiorstwa mogą pochwalić się 12-dniowymi szkoleniami. Najczęstszym powodem oszczędnego inwestowania w pracowników podawanym przez przedsiębiorców są ograniczenia budżetowe oraz oszczędność czasu.
Dodaj komentarz