Zawodnicy BBP nie zdołali tym razem wygrać z liderem. Sokół Łańcut odniósł piąte zwycięstwo z rzędu i tym samym umacnia swoją pozycję. BBP rozpoczął mecz od 3 punktów Mateusza Migały (lay-up i rzut wolny), swoje dorzucił także Piotr Wieloch. Pierwsza kwarta zakończyła się siedmiopunktowym prowadzeniem zespołu z Łańcuta. W drugiej kwarcie pierwsze punkty padły dopiero 1,5 minuty po gwizdku, dzięki szybkiej akcji drużyny Biofarm Basket Poznań. Sokół przez 4 minuty nie rzucił żadnych punktów, dzięki czemu udało się zniwelować różnicę do 4 oczek. Goście nie dali jednak grać poznaniakom i w ciągu następnych 4 minut tylko oni zdobywali punkty. Po gwizdku kończącym pierwszą połowę na tablicy widniała różnica 16 oczek na rzecz lidera tabeli. Trzecia odsłona rozpoczęła się podobnie. Oba teamy długo nie mogły zdobyć punktów, choć gościom udało się nieco szybciej zwiększyć swoją przewagę. BBP nie zdołał nadrobić straty, przewaga Sokoła wynosiła już 23 punkty. Ostatnia kwarta przebiegała zgodnie ze znanym już scenariuszem. Jasnym punktem tej części spotkania była gra Patryka Stankowskiego, który rzucił aż 11 punktów i wykazał się stuprocentową skutecznością. Na uwagę zasługuje także przebudzenie Mateusza Bręka, który po widowiskowym wsadzie zdobył kolejne 3 punkty.
Biofarm Basket Poznań: Max Elektro Sokół Łańcut 48:71 (10:17, 12:21, 9:16, 17:19). BBP: Stankowski 11, Wieloch 8, Smorawiński 7, Migała 6, Bręk 5, Fiszer 4, Struski 4, Ryżek 2, Gruszczyński 1, Frąckowiak 0, Metelski 0, Kurpisz 0. Sokół: Sroka 21, Klima 15, Czerwonka 13, Balawender 8, Szymański 5, Zywert 5, Buszta 3, Czujkowski 3, Krajniewski 0, Kulikowski 0
Aleksandra Jagielska
Dodaj komentarz