Doktor zalecił kąpiele we dwoje

Za oknem, jaka pogoda, każdy widzi. Chyba większości z nas opatrzył się kolor biały i jego najróżniejsze odcienie. Przygnębienie i oczekiwanie z wytęsknieniem na pierwsze wiosenne promyki słońca zdają się dominować.

Jeśli ktoś z Was w ostatnich dniach został opanowany przez zakatarzenie, dreszcze, kichanie na wszystko, problemy z zaśnięciem, to radą, lekarstwem i panaceum było wybranie się 14 lutego (Światowy Dzień Zakichanych) do znanego w całym Poznaniu sanatorium „U Przyjaciół”. Tamże w godzinach od 19 do 23, za sprawą przybyłego do naszego miasta znanego i cenionego w świecie Dr. Świętopełka Walniętego, można było zasięgnąć porady w kwestii wszelkich dolegliwości.

Sam, za namową znajomych, zdecydowałem się udać do tego znanego specjalisty, bo renomę ma wyśmienitą, tak w kraju, jak i zagranicą. Na wizytę zapisałem się z pewnymi obawami, pamiętając jak funkcjonuje opieka nad chorymi w naszym kraju. Ku memu zdziwieniu, obawy okazały się płonne. Pani w rejestracji wydawała numerki bardzo sprawnie, kolejka dość długa (jak to do specjalisty), ale w poczekalni sami mili ludzie, którzy skarżyli się na podobne dolegliwości do moich. Była okazja porozmawiać o swoich problemach z osobami, które chorują na to samo, co ja.

Sama wizyta u doktora Walniętego bardzo merytoryczna. Diagnoza trafna i postawiona błyskawicznie, recepta wypisana od ręki, zdjęcie, L4 – dla tego specjalisty to żaden problem. Kolejna wizyta kontrolna możliwa dopiero w przyszłym roku. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak sumiennie stosować się do zaleceń pana doktora. Pisanie listów przeróżnych, ale przede wszystkim miłosnych raz w tygodniu, kąpiele w wannie dwuosobowej przynajmniej raz na dwa dni, nurkowanie, taniec, masaże w zależności od zapotrzebowania. Oby owe zalecenia pomogły, bo w przeciwnym razie będę musiał się zgłosić do innego specjalisty.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*