Sytuacja jest dynamiczna. PiS stawia dobro wspólne (co to jest?) nad prawo. A nad prawem już przecież stanął Pan Prezydent RP. Jego wczorajsze orędzie trwało 191 sekund. I ani słowa odniesienia do wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent powiedział, że stoi na straży Konstytucji. Chyba się przejęzyczył. Bo stanął na straży PiS-u. Od jednych sędziów od wielu dni nie odbiera ślubowania, od drugich (tych – po jego uważaniu – właściwych, bo z wyboru PiS-u) zrobił to bezzwłocznie. Po północy.
Fot. Sic!
Dodaj komentarz