Finał Ligi Europy nie był najciekawszym meczem tego sezonu, można było się nawet zastanawiać w jego trakcie, czy nie jest to kolejny mecz Ekstraklasy. Niemniej jednak kibice na stadionie i przed telewizorami z pewnością nie żałują decyzji o obejrzeniu tego spotkania. Wszystko wynagrodził konkurs rzutów karnych.
W finale Ligi Europy w Gdańsku, w którym zmierzyły się Manchester United oraz Villarreal CF, w podstawowym czasie gry zdecydowanie brakowało emocji. Pomimo bramki zdobytej przez Moreno w 29. minucie dla hiszpańskiej drużyny oraz gola strzelonego przez Cavaniego dla zespołu z Anglii w 55. minucie, akcje obu zespołów były ociężałe, brakowało w nich tempa i płynności. W dogrywce obraz gry nie zmienił się, zauważyć jednak można było większe zmęczenie po stronie zawodników z Manchesteru, co nie przełożyło się jednak na wynik i kwestia trofeum rozstrzygnęła się dopiero w serii rzutów karnych.
Była ona niesamowita. Taka, której jako wieloletni kibic piłki nożnej nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Fenomenalna precyzja oraz siła, z jaką zawodnicy obu drużyn strzelali, sprawiały, że bramkarze byli bezradni. Wszyscy piłkarze z pola wykonali swoje jedenastki bezbłędnie. Nadszedł zatem moment, w którym to bramkarze musieli wykazać się swoimi umiejętnościami strzeleckimi. Pierwszy do piłki podszedł bramkarz Villarrealu, Geronimo Rulli, który podobnie jak reszta zawodników, pewnym, mocnym strzałem pokonał golkipera w drużynie Manchesteru. Ten z kolei uderzył dość słabo, po ziemi, w róg, co idealnie wyczuł Rulli. Parada ta dała drużynie „żółtej łodzi podwodnej” pierwsze w historii klubu, trofeum Ligi Europy.
Dla trenera ekipy z Hiszpanii, Unaia Emery’ego jest to już czwarte zwycięstwo w rozgrywkach Ligi Europy. Nic dziwnego, że w środowisku dziennikarzy sportowych hiszpański trener otrzymał przydomek „Mister Europa League”. Poprzednie trzy finały wygrał z zespołem Sevilli w 2014, 2015 oraz 2016 roku. W 2015 roku finał LE również rozgrywany był w Polsce, na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Fot. zrzut ekranu https://www.villarrealcf.es/
Dodaj komentarz