Płyta „Nieważne jak wysoko jesteśmy” śląskiego zespołu Myslovitz, wydana 31 maja 2011, jest jedną z najbardziej wciągających i fascynujących. Każdy utwór wprowadza i utrzymuje słuchacza w niezwykłym, nieco sentymentalnym i tajemniczym klimacie.
„Skaza” przechodzi od spokojnego, ubogiego instrumentalnie grania do bardzo ekspresyjnego i niespokojnego rocka. „Art. Brut.” zaskakuje paradoksalnie optymistycznym i zarazem smutnym wydźwiękiem. „Ukryte” emitowano w radio, to chyba najsmutniejszy utwór na tej płycie. „Ofiary zapaści Teatru Telewizji” są prześmiewcze, a „Srebrna Nitka Ciszy” bardzo liryczna. Oprócz wymienionych, są jeszcze cztery nieco słabsze utwory, choć nawet najbardziej wybrednego słuchacza nie powinny rozczarować.
Album oceniam bardzo dobrze i uważam, że wnosi on dużo do najnowszego rocka alternatywnego. Polecam go wszystkim fanom Myslovitz i każdemu, kto uwielbia dobrą muzykę.
Dodaj komentarz