Choć wakacje zbliżają się nieuchronnie ku końcowi, temperatura w najbliższych dniach pozwoli nam jeszcze utrwalić opaleniznę na jesienne i zimowe miesiące. Fala upałów w Europie Środkowej ma się utrzymać przez co najmniej 2 dni, a w nocy w niektórych rejonach nie powinno być mniej niż 25 stopni.
W Dobrzichovicach koło Pragi termometry pokazywały 40,4 stopnia w cieniu. Poprzedni rekord, z 1983 roku, był o 0,2 stopnia niższy. Tak ciepło nie było tutaj od początku pomiarów w 1775 roku. Z tego powodu w wielu instytucjach w Czechach skrócono czas pracy do godziny 14. Ograniczono także ruch pociągów. Na Węgrzech od niedzieli obowiązuje najwyższy, czerwony stopień zagrożenia. W Budapeszcie słupki rtęci wskazywały ponad 38 stopni. Kilkuset osobom profesjonalnej opieki medycznej udzielić musiały węgierskie szpitale. We Włoszech przyczyną upałów jest wyż afrykański, który powoduje wysoką wilgotność powietrza, czyniąc dni ciężkimi do zniesienia. Pomocy potrzebowały osoby cierpiące na choroby serca oraz układu krążenia.
W czasie takiej pogody należy ograniczać spacery, a szczególnie z dziećmi. Ubrania powinny być luźne, najlepiej bawełniane i przewiewne, w jasnych barwach odbijających promienie słoneczne. Zakupy zrobić rano lub późnym wieczorem. Przede wszystkim trzeba jednak pamiętać o piciu dużej ilości płynów, które nasz organizm traci drogą parowania. W gorące dni powinno unikać się alkoholu. – Picie alkoholu w czasie upałów jest bardzo niebezpieczne i może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, a nawet do zgonu – przestrzegają specjaliści z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Warszawie. Dlatego konsumpcja piwa – reklamowanego często jako napój orzeźwiający – wcale nie jest dobrym pomysłem.
Dzisiaj w Poznaniu chłodniej, niebo zachmurzone, przelotne opady deszczu i krótkotrwała burza.
Fot. Marta Resińska
Dodaj komentarz