Wirtualny świat cyfrowej i wszechobecnej muzyki nie jest już dziś tajemnicą. Od czasu pojawienia się formatu mp3 muzyka przechodzi ciągły proces zmian, który pozwala na wprowadzanie rewolucyjnych rozwiązań. Jednym z nich jest zyskujący na popularności streaming, który dwa dni temu pojawił się także w polskim wydaniu.
Streaming muzyki, w skrócie można opisać jako jej bezpośrednie odsłuchiwanie z serwerów określonej firmy, bez potrzeby pobierania na komputer. Ta legalna i tania forma umożliwia nam dostęp do miliona najróżniejszych utworów, płyt oraz pełnych dyskografii. Najbardziej popularnymi graczami w tej dziedzinie na chwilę obecną są takie serwisy jak Spotify czy Deezer. Pierwszy z nich nie jest jeszcze dostępny w Polsce, drugi natomiast świadczy swoje usługi na terenie naszego kraju.
Dwa dniu temu został otwarty nasz rodzimy serwis muzo.pl, który służy do streamingu muzyki. W tym momencie powstaje pytanie, czy kolejny gracz jest potrzebny na rynku? Moim zdaniem tak, ponieważ konkurencja jest podstawą rozwoju. Warunkiem koniecznym jest jednak konkurencyjna oferta i tutaj pojawia się problem. Serwis muzo.pl bardzo blado wypada w zestawieniu z Deezerem czy Spotify, ponieważ w podobnej cenie oferuje uboższą bazę artystów i mniej usług dodatkowych. Brak innowacyjności oraz aplikacji dla platform pochodzących ze stajni Apple’a także działa na niekorzyść polskiego serwisu. Podobieństwo pojawiające się w nazwie, wyglądzie strony i programu, który wygląda jak brat iTunes’a, także może odrzucać zainteresowanych rodzimą propozycją. Silną stroną polskiego serwisu mogłaby być natomiast duża baza polskich artystów, która na chwilę obecną nie oferuje nic więcej niż zagraniczne serwisy.
Moim zdaniem, jeżeli serwis muzo.pl pozostanie w takiej formie jak obecna, to nie wróżę mu dalekiej przyszłości. Świadomi użytkownicy będą zapewne korzystać z zagranicznych opcji, a mniej zorientowani w temacie pozostaną przy tradycyjnym radiu.
Dodaj komentarz