Ostatnia kolejki rundy jesiennej w Bundeslidze dobiegła końca. Zanim piłkarze zapadli w zimowy sen musieli po raz ostatni w 2012 roku wybiec na boisko. Niektórzy wyglądali na ospałych podczas weekendowych spotkań, ale inni po raz kolejny udowodnili, iż ta runda należała do nich.
Niewątpliwym zwycięzcą pierwszej rundy jest Bayern. Sytuacja zespołu stawia go w takiej sytuacji, iż dziś trudno wyobrazić sobie innego mistrza. Czy podczas miesięcznej przerwy dojdzie do zmian, które zmienią ten stan? Na razie wiadomo tylko, iż piłkarze z Monachium w średnim stylu pożegnali się z kibicami na swoim stadionie. Mimo ogromnych starań, gracze lidera rozgrywek nie potrafili udowodnić swojej wyższości. Jakby tego było mało, to oni pierwsi stracili bramkę. Natarcie na bramkę Borussii wreszcie poskutkowało. W 59 minucie rezerwowy Shaqiri doprowadził do remisu. Dzięki temu aż do końca stycznia utrzymana zostanie 9-punktowa przewaga nad drugim w tabeli Bayerem.
Aptekarze roznieśli swoich rywali w pył. Starcie z HSV zapowiadało się na jedno z najciekawszych i zarazem najbardziej wyrównanych spotkań 17 kolejki. Na pewno zainteresowało nas wyjście na boisko Boenischa, lecz rozmiar porażki HSV sprawia, iż trudno mówić o zaciętej rywalizacji. Reprezentant Polski po raz pierwszy pojawił się w wyjściowym składzie Bayeru. Zanotował udany występ, lecz trzeba przyznać, iż nie miał wiele pracy. W obronie nie radzili sobie przeciwnicy, którzy nie potrafili powstrzymać wyróżniającego się w tym spotkaniu Kießlinga. Po drugiej stronie boiska starał się Rudnevs, ale zakończyło to się jedynie na trafieniu piłką w słupek.
Dodaj komentarz