Minus 40 stopni Celsjusza, para unosi się nad rzeką. “Suchy” śnieg chrupie pod stopami, ale dookoła cisza. Jest tak słonecznie, że bolą mnie oczy, wietrznie tak, że brwi pokryły się warstwą lodu. Przemierzam most pieszo – za dziesięć minut mam seminarium na University of Saskatchewan. Być może się nie spóźnię.
Doświadczenie dojazdu do budynku uniwersyteckiego WNPiD na Morasku tramwajem linii 12 z Ronda Kaponiera nie może się równać z przeciętnym styczniowym dniem studenta w kanadyjskim mieście Saskatoon. Dla mnie to naprawdę coś nowego. Tutaj studenci, którzy wierzą, ale też i ateiści, wołają do Boga, aby climate change nadeszła, zanim zamarzną żywcem. Cóż, być może odrobinę przesadziłem – ale tylko odrobinę.
Mój pradziadek został zesłany w latach 30. przez władze stalinowskie, a ja dobrowolnie(!) wybrałem kanadyjską “Syberię” jako nowe miejsce zamieszkania. Czasami się zastanawiałem: dlaczego? Być może wy również zadacie mi to pytanie. Cóż, postaram się na nie odpowiedzieć w kilku artykułach o życiu w Kanadzie na łamach e-gazety Sic! Zaczynamy od podstaw.
Po pierwsze, studenci studiów magisterskich w Kanadzie dostają dofinansowanie od uczelni. Nie jest to dużo biorąc pod uwagę opłatę za studia, ale może wystarczyć na skromne życie.
Po drugie, University of Saskatchewan, pod względem jakości kształcenia i osiągnięć naukowych, nie odstaje od innych. Czy wiedziałeś, że ta uczelnia dysponuje akceleratorem cząstek, a uniwersyteccy botanicy wyhodowali odmianę cytryny, która potrafi przetrwać w chłodniejszym i mniej nasłonecznionym klimacie?
Po trzecie, studia i życie na preriach to unikatowe doświadczenie. Nie jest to Toronto, tutaj brak wieżowców, tłumów i turystów. Saskatchewan to prerie i badlandy, wieloobszarowe łąki, żubry i jeziora z czasów epoki lodowcowej. To ojczyzna narodów rdzennych, których wpływ odzwierciedla się w życiu kulturowym prowincji. Saskatchewan to również pierogi i wódka.
Czy to ostatnie zdanie brzmi znajomo? Być może w następnym artykule zaczniemy właśnie od tego.
Fot. Andrii Hrynko
Autor był studentem Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM.
Dodaj komentarz