Ethan podszedł najpierw do regałów z książkami, z ciekawości sprawdzając tytuły. Zważywszy na to, kogo okradali,
nie zdziwiło go, że większość publikacji poświęcona była ezoteryce. Wypatrzył Zekerboni Pietra Mory, siedemnastowieczny traktat o magii, o którym wiedział, że znaleziono go u Casanovy, co posłużyło do oskarżenia słynnego kochanka o czary w 1755 roku.
Obok stały Wyznania Aleistera Crowleya i musiał zwalczyć w sobie odruch, by zabrać je z półki. Był pewien, że to
pierwsze wydanie. Crowley u szczytu swoich możliwości na początku xx wieku znany był jako człowiek najnikczemniejszy
z żyjących. Zobaczył także Izydę Madame Blavatskiej, prace Johna Dee, Przez wrota śmierci Dion Fortune i arcydzieła
Eliphasa Léviego na temat magii: Dogme et rituel de la haute magie i Histoire de la magie, we francuskich oryginałach.
Widział Roberta Fludda, W.E. Butlera, Alice Bailey, Alberta Wielkiego, Pietra de Albano, Papusa, Rudolfa Steinera i tak
dalej niemalże bez końca. Sama ta biblioteka, książka po książce, gdyby mógł ją stąd wydostać, warta była na wolnym
rynku kilka milionów dolarów. Nie uwzględniono jej jednak w planach na ten wieczór.
Dziś wieczorem chcieli tylko jednego – obrazu – jeśli on w ogóle istniał. Ethan podszedł do regału zajmującego drugą
ścianę. Znajdowały się tu biografie i drugorzędne publikacje związane z magią. Kryjówka na widoku? Przepatrywał półki, szukając czegokolwiek, co mogłoby skrywać niewielkie malowidło na desce.
– Znalazłeś coś? – spytała Kate.
– Jeszcze nie.
– Tu nic nie ma!
– Sprawdź w masonerii. Jesteśmy blisko, czuję to!
– A ja czuję, że czas nam się kończy.
PYTANIE KONKURSOWE
Powyżej fragment książki Craiga Smitha, od niedawna dostępnej w polskich księgarniach, a wydanej przez Bullet Books. Jaki jest jej tytuł? Kto pierwszy wpisze w komentarzach prawidłową odpowiedź, otrzyma nagrodę – tę właśnie książkę.
Dodaj komentarz