Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak swoimi decyzjami i komentarzami, mocno podzielił poznaniaków. Zrodził się pomysł referendum w sprawie jego odwołania. Wielu mieszkańców krytykuje go przede wszystkim za aktywne wspieranie Komitetu Obrony Demokracji, udział w Marszu Równości, nieobecność na ważnych uroczystościach patriotycznych. Trudno jego sympatyków znaleźć też wśród miłośników imprez motoryzacyjnych na Torze „Poznań”, kibiców Lecha Poznań czy sportu żużlowego, nie wspominając o środowiskach narodowych i katolickich.
W internecie jest strona www.jaskowiakmusiodejsc.pl, której autorzy chcą doprowadzić do referendum w sprawie odwołania prezydenta Poznania. Dlaczego? Jak można tam przeczytać, nie zrealizował dotychczas żadnej ze swoich 66 obietnic wyborczych. Oto niektóre z nich:
• 4 tys. mieszkań komunalnych,
• terminowość inwestycji,
• trasa tramwajowa na Naramowice,
• ponoszenie przez urzędników odpowiedzialności za popełnione błędy,
• przebudowa Ronda Rataje,
• nowa Głogowska,
• odnowa Starego Rynku,
• budowa zespołu szkolno-przedszkolnego na Naramowicach,
• trzykrotnie większy budżet obywatelski,
• znalezienie siedziby dla Polskiego Teatru Tańca,
• budowa żłobków.
Główną funkcją powstania strony jaskowiakmusiodejsc.pl jest zebranie wolontariuszy i głosów, aby takowe referendum się odbyło. Na razie ruszają przygotowania, gdyż warunkiem rozpisania referendum jest zebranie 45.000 podpisów mieszkańców Poznania w ciągu 60 dni. Oznacza to, że to przedsięwzięcie wymaga zaangażowania w zbiórkę codziennie ok. 100 osób.
Komentarzy w internecie nie brakuje. Zdania są podzielone, jednak więcej osób komentujących pomysł jest niezadowolonych z rządów Jaśkowiaka i popiera pomysł referendum. Argumentują między innymi tak:
„Jacek Jaśkowiak znowu błaznuje. Inwestycje w powijakach, na obchody 27.12. przyjść się nie chce, lepiej siedzieć w łóżku z psem do południa, a na manifestacje KOD-u przychodzi grać pierwsze skrzypce. Widać, że to prezydentura polityczna, wypięta na mieszkańców, wykonująca polecenia POlitycznego matecznika”
„Jaśkowiak nie spełnia żadnych standardów ani moralnych, ani kompetencyjnych. Nie chce napisać wprost co myślę, ale podobnego kiepskiego… ze świecą szukać”.
Zadowolona część wyborców Jaśkowiaka, daje mu jeszcze szanse: „Jacek Jaśkowiak jest moim prezydentem. Głosowałem na niego i, jak na razie, mnie nie zawiódł. Dba o Poznań, rozmawia z poznańskim klerem, jak równy z równym /nie z pozycji klęczącej jak prezydent Grobelny/. Trzyma na dystans kiboli Lecha. I co najważniejsze… pokazuje, że jest gotów wspierać poznaniaków w walce o demokratyczne państwo prawa.”
Z informacji na www.radiomerkury.pl dowiedzieliśmy się, że J. Jaśkowiak nie udziela komentarza na temat referendum w sprawie jego odwołania ze stanowiska prezydenta Poznań. Wypowiadają się natomiast dziennikarze. W portalu Student wart Poznania.pl o jeden z nich pisze między innymi:
„Minęło 1,5 roku prezydentury Jacka Jaśkowiaka i nie jesteśmy w stanie wskazać żadnych istotnych osiągnięć. Tak na forum wypowiadają się nie tylko osoby, które od początku negowały objęcie przez Jacka Jaśkowiaka stanowiska prezydenta, ale i jego byli już zwolennicy. Prezydent deklarował wiele, jednak trudno szukać efektów tych obietnic. Mieszkańcy Poznania jeszcze nigdy chyba nie byli tak sceptycznie nastawieni do osoby, która jest ich reprezentantem. Nie ma się jednak co dziwić. Pytanie tylko czy prezydent nie znał wcześniej budżetu miasta, że zadeklarował tyle niemożliwych do realizacji inwestycji? Może jednak znał budżet, ale jego kalkulacje okazały się błędne? A może jednak znał budżet i wiedział, że jego deklaracje nie mają żadnych podstaw by zostać spełnione?”
Takie referenda to u nas nic nowego. Obfitował w nie rok 2013:
* Przeciwnicy prezydenta Słupska, Macieja Kobylińskiego, szykowali już drugie w jego kadencji referendum. Tym razem jego odwołania chcieli przedstawiciele Stowarzyszenia Nasz Słupsk. Co ciekawe, teraz inicjatorzy referendum chcieli odwołać nie tylko samego prezydenta, ale również całą Radę Miasta. Głównym powodem, który zdaniem inicjatorów, przemawiał za przeprowadzeniem referendum, był brak konsultacji społecznych w sprawie budżetu Słupska na 2013 rok.
* W Sieradzu mieszkańcy chcieli odwołać prezydenta Jacka Walczaka. Taki pomysł miał radny powiatowy Michał Terka i grupa sieradzan, którą reprezentuje. – Pomysł pojawił się po tym, jak wójt gminy Sieradz zatrudnił żonę prezydenta. To przelało czarę goryczy, ale to tylko jeden z powodów, które wpływają na złą ocenę rządów Jacka Walczaka – mówił Michał Terka.
* W Piotrkowie Trybunalskim trzy lata temu doszło do referendum w sprawie odwołania prezydenta Krzysztofa Chojniaka.
*Nie udało się odwołać w referendum prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz. Frekwencja wyborcza wyniosła 26,8 proc.
Kamila Gralak, Klaudia Filiks, Dorota Garwacka, Krzysztof Gerlak, Daria Janicka, Marta Woźniczka, Monika Piskorska, Paulina Szymoniak.
Fot. Andrzej Piechocki
Dodaj komentarz