Wtedy przyszło załamanie gry

Biofarm Basket Poznań przegrał z Rawlplug Sokołem Łańcut 77:92 w meczu 15. kolejki 1 Ligi koszykówki mężczyzn. Poznaniacy prowadzili przez 3 kwarty, lecz znacznie osłabli podczas ostatniej części gry.

Podczas ostatniego spotkania Biofarmu Basketu Poznań w 2019 roku, Halę CityZen tradycyjnie, niemal w 100 procentach, zapełnili poznańscy kibice koszykówki. Drużynie Marcina Klozińskiego nie udało się jednak sprostać oczekiwaniom sympatyków Basketu, a te były tym większe, jako że Basket był pewnym liderem trzech pierwszych kwart tego spotkania. Od pierwszych sekund meczu toczono grę szybką i bardzo fizyczną. Dzięki skutecznym trójkom Dawida Bręka i Dominika Rutkowskiego, BBP prowadziło po pierwszych 10 minutach 27:19. W drugiej kwarcie, choć gra zwolniła, również nie zabrakło pozytywów. Skuteczna gra w obronie dała poznaniakom komfort zejścia do szatni z kilkupunktową przewagą. Na tablicy widniało 49:41. Trzecia kwarta, również wygrana przez Biofarm, to ponowny popis celności w rzutach z dystansu w wykonaniu Bręka i Rutkowskiego.

Mogło się wydawać, że ostatnie 10 minut będzie dla pragnącego zwycięstwa Basketu formalnością, lecz dokładnie wtedy przyszło całkowite załamanie gry. Przez ponad 7 minut czasu zegarowego zawodnicy Biofarmu Basketu nie byli w stanie zdobyć ani jednego punktu. Zbiegło się to w czasie ze zdecydowanym rozgrywaniem piłki w ataku przez zawodników Sokoła, których bilans punktowy w czwartej kwarcie, na 3 minuty do końca meczu, wynosił aż 24:0. Na osłodę, niechlubną statystykę zaburzyły dopiero punkty z celnych „trójek” Marcina Fliegera i Dawida Bręka. Syrena kończąca spotkanie tyleż oznaczała smutek, co ulgę. To jedna z kwart, o których poznańscy sympatycy koszykówki będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Biofarm Basket Poznań – Rawlplug Sokół Łańcut, 77:92.

W niedzielnym spotkaniu, najlepszy występ pod względem punktowym zaliczył kapitan Rawlplug Sokoła Łańcut, Maciej Klima. Dobrze zaprezentowali się także byli zawodnicy Biofarmu, którzy dobrze znają Halę CityZen: Piotr Wieloch (16 punktów) oraz Mariusz Konopatzki (17 punktów, 8 zbiórek, 9 asyst, 5 wymuszonych fauli). W trapionym kontuzjami Baskecie (nie zagrali Mateusz Bręk, Mateusz Fatz oraz Tomasz Smorawiński) nareszcie odciążony został Marcin Flieger. Najlepiej punktował Dawid Bręk (18 punktów, 8 asyst), a dalej Michał Marek (16 punktów, 8 zbiórek) i 21-letni Dominik Rutkowski (15 punktów, 4 zbiórki, 3 przechwyty, 3/7 celnych rzutów za trzy). Innym jasnym punktem spotkania był 20-letni silny skrzydłowy, Jarosław Giżyński, który w 16 minut czasu gry zdobył 11 punktów, 3 razy zbierając i 3 razy wymuszając faul.

Był to mecz ostatniej kolejki pierwszej rundy sezonu 2019/2020. Przed drużynami przerwa świąteczna. Następne ligowe starcie Biofarm Basket Poznań stoczy u siebie z drużyną GKS Tychy. Mecz ten odbędzie się w sobotę, 4 stycznia 2020 o godzinie 17 w Hali CityZen przy ul. Droga Dębińska 10c.

Fot. Biofarm Basket Poznań/materiały prasowe

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*