Polska dopiero trzynasta

Niemcy najsilniejszym państwem w Unii Europejskiej, ale nie wystarczająco mocnym, aby same o niej decydować. Polska dopiero na 13. miejscu, pomiędzy Finlandią i Litwą.

To najważniejsze konkluzje Rankingu siły państw Unii Europejskiej, opublikowanego przez Fundację Schumana i Fundację Adenauera. Autorzy zmierzyli znaczenie poszczególnych państw w Unii Europejskiej i ich faktyczny wpływ na zapadające w niej decyzje. Górna część rankingu nie zaskakuje. Duży wpływ na decyzje we Wspólnocie ma największe państwo członkowskie – Niemcy. Wbrew niektórym obiegowym opiniom, nie są one jednak wystarczająco silne, aby forsować swój punkt widzenia bez budowania koalicji z innymi państwami. Za Niemcami sytuują się kolejne duże kraje, tj. Francja, Włochy i Hiszpania. Wysoką jak na liczbę ludności, piątą lokatę zajęła Belgia. Jest to związane z faktem, że siedziby ma tam większość ważnych unijnych instytucji. Belgowie są też dobrze reprezentowani na wysokich stanowiskach – z tego kraju wywodzi się choćby dwóch z trzech dotychczasowych przewodniczących Rady Europejskiej.

Polska zajęła w rankingu dopiero 13. miejsce. Biorąc pod uwagę jedynie traktatowe zapisy o liczbie głosów w instytucjach UE (Radzie UE i Parlamencie) nasz kraj powinien zajmować 5. pozycję, odnotował więc spadek o 8 miejsc. Siła polskiego głosu jest znacznie słabsza od potencjału naszego kraju. Większy spadek faktycznego wpływu na decyzje w Unii w stosunku do pozycji wynikającej z liczby głosów w traktatach odnotowały tylko Austria (przesunięcie o 12. pozycji w dół) i Węgry (spadek aż o 15 miejsc). Nienajlepsza pozycja Polski wynika m.in. z niewielkiej reprezentacji Polaków wśród unijnych urzędników. Np. w Komisji Europejskiej Polska jest prawie nieobecna, w przeciwieństwie do innych dużych państw – Niemiec, Francji i Włoch. Tylko jedna unijna agencja ma siedzibę na naszym terytorium. We Francji jest ich np. pięć, a w Niemczech dwie. Pozycję Polski pogarszają dodatkowo sprawy w ETS o naruszenia traktatów oraz uruchomiona wobec naszego kraju procedura z art. 7. Najmniej spraw naruszeniowych mają małe kraje – Malta, Luksemburg, Litwa, Łotwa. Niemcy i Francja są w środku stawki.

Krajami, które dobrze radzą sobie w Unii są m.in. Malta, Luksemburg, Litwa, Estonia i Dania. Ich wpływ na proces decyzyjny jest wyraźnie większy, niż siła wynikająca tylko z liczby ludności i powiązanych z nią głosów. Każdy z krajów odnotował w rankingu awans o 7 pozycji, w porównaniu do formalnej liczby głosów w Radzie i Parlamencie. Znaczne wzrosty, oprócz wspomnianej już Belgii, odnotowują także Finlandia i Irlandia. Popularna hipoteza, że w Unii Europejskiej rządzą tylko duzi, a głos mniejszych państw jest zupełnie ignorowany nie znajduje więc w rankingu potwierdzenia. Nie widać w nim także wyraźnego podziału na tzw. starą i nową Unię.

Fot. Andrzej Piechocki

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*