Król jest tylko jeden

Najlepszy film, najlepszy aktor pierwszoplanowy, najlepszy reżyser oraz najlepszy scenariusz oryginalny – „Jak zostać królem” otrzymał Oscary w najbardziej prestiżowych kategoriach. Film o brytyjskim królu Jerzym VI, nominowany w dwunastu kategoriach, dostał cztery statuetki. Na 83. gali rozdania najważniejszych nagród filmowych również cztery nagrody zgarnęła „Incepcja” w reżyserii Christophera Nolana, trzy przypadły filmowi „The Social Network”, dwie „The Fighter”. „Jak zostać królem” pokonał w Oscarowym wyścigu o tytuł najlepszego filmu pokonał dziewięć innych filmów m.in.: „Czarnego łabędzia” (reż. Darren Aronofsky), „Prawdziwe męstwo” (reż. Ethan i Joel Coen), „Incepcję” czy „The Social Network”.

Niektórzy krytycy filmowi przyznają, że „Jak zostać królem” nie jest filmem przełomowym, jednak został solidnie nakręcony, jest wielowymiarowy w interpretacji, aktorzy stworzyli dobre postaci, a przy tym film pokochała publiczność. Reżyser Tom Hooper – do tej pory głównie twórca seriali – dziękował przede wszystkim swojej matce, która podrzuciła pomysł na scenariusz i twierdził, że to jej zawdzięcza wygraną. – Morał z tego taki, że trzeba zawsze słuchać mamy – żartował podczas wręczenia nagrody w Kodak Theathre w Hollywood.

Oscara za męską rolę pierwszoplanową dostał Colin Firth, odtwórca roli króla Jerzego VI, który z pomocą ekscentrycznego, australijskiego specjalisty wymowy Lionela Logua (rewelacyjny Geoffrey Rush) przezwycięża swoje słabości. Firth był nominowany już w zeszłym roku za postać Georga Falconera w filmie „Samotny mężczyzna” Toma Forda.

W tym roku nie tylko członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej docenili królewską rolę. Oprócz Oscara, aktor wygrał również: Złoty Glob, Nagrodę Brytyjskiej Akademii Filmowej (BAFTA), Nagrodę Stowarzyszenia Krytyków Filmowych Los Angeles czy Nagrodę Amerykańskiej Gildii Aktorów Filmowych.
Natalie Portman została najlepszą aktorką pierwszoplanową, za rolę baletnicy Niny w „Czarnym Łabędziu” Darrena Aronofskiego. Perfekcyjnie przygotowana tancerka roli białego łabędzia musi odkryć swoją mroczną, niemal demoniczną sferę, by móc przekonywająco zagrać czarnego łabędzia. Film niezwykły, pokazujący przemianę bohaterki, schizofreniczny. Brawa dla Natalie Portman za ciężką pracę choreograficzną i baletową.

Oscary za role drugoplanowe powędrowały do aktorów z filmu „The Fighter” – Melissy Leo i Christiana Bale’a. Obraz przedstawia historię braci, którzy postanawiają walczyć o bokserski tytuł, chcąc odbić się od dna. Starszy przyrodni brat, były bokser (Christian Bale), zostaje trenerem młodszego Mickey’a, chcąc odkupić winy z przeszłości (problemy z prawem i narkotykami).

„Incepcja” musiała zadowolić się czterema nagrodami w kategoriach: zdjęcia, efekty specjalne, najlepszy dźwięk oraz montaż dźwięku. Typowany na jednego z faworytów „The Social Network” Davida Finchera, reżysera m.in.: „Ciekawego przypadku Benjamina Buttona”, „Siedem” czy „Podziemnego kręgu”, dostał trzy statuetki – za najlepszy scenariusz adaptowany, montaż i muzykę. Największymi przegranymi tegorocznej gali są bracia Coen i film „Prawdziwe męstwo”. 10 nominacji, które dostali, nie zaowocowało ani jedną statuetką.

W kategorii pełnometrażowy film dokumentalny nominację zdobył dokument „Wyjście przez sklep z pamiątkami”. Film wzbudzający zainteresowanie z powodu jego twórcy – Banksy’ego. To brytyjski twórca graffiti, który, jak do tej pory skutecznie, ukrywa się przed światem, swoje prace tworzy pod osłoną nocy w różnych miejscach na całym świecie. W Los Angeles na kilka dni przed rozdaniem nagród pojawiły się nowe graffiti, co rozbudziło plotki o przybyciu artysty na galę. Czy odebrałby osobiście nagrodę, niestety, się nie dowiemy, bo w tej kategorii wygrał „Inside Job” z Mattem Damonem w reżyserii Charlesa Fergusona o kryzysie finansowym u USA.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*