Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wchodzą do domu Jakuba Banasia – syna prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Tenże, w związku z zaistniałą sytuacją wygłasza oświadczenie.

„To już kolejne przeszukanie na terenie tej samej nieruchomości. Mój syn od przeszło roku, podobnie jak ja, był stale inwigilowany i represjonowany wraz z całą rodziną. Dzieje się tak dlatego, by zmusić mnie do rezygnacji z pełnienia funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli i zmiany wyników zakończonych oraz prowadzonych kontroli”.

Marian Banaś wspomniał także, iż podczas przeszukania domu jego syna, funkcjonariusze CBA zabezpieczali prywatne, jak i służbowe dane w komputerach, telefonach i dokumentach należące do niego i jego żony. W związku z tym powiedział, że „NIK to jedyna niezależna instytucja, na którą nie ma wpływu władza rządząca i żadna partia polityczna. Tak być powinno, bo taki był powód jej powołania. Zapewniam państwa, że do końca mojej kadencji będę bronił niezależności NIK i żadne prowokacje i fałszerstwa służb temu nie przeszkodzą”.

„Przeszukanie w domu Jakuba Banasia miało miejsce dwa dni po tym, gdy portal Onet podał, że w najbliższych dniach można spodziewać się publikacji raportu NIK dotyczącego „wyborów kopertowych” z 10 maja 2020r, które ostatecznie się nie odbyły. Dziennikarze przedstawili główne dokumenty pokontrolne, które „stały się kością niezgody w samym NIK, a których obawia się bardzo obóz rządzący”. – podaje TVN24.

Fot. z ekranu tv – TVN24.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*