KREW(ni) w supermarkecie

Promocja, wyprzedaż, nowa niższa cena – tak zachęca się nas w sklepach, zwłaszcza w supermarketach. Gonimy, aby na czas kupić prezenty dla najbliższych, zrobić porządki, przygotować Wigilię. W tej krzątaninie jakże często zapominamy jednak o tym, że organizujemy święta, których przesłaniem są pokój, życzliwość i radość, a nie zabijanie.

Ustawiamy się w długiej kolejce, aby kupić karpia. Wybieramy, oglądamy: który dorodniejszy, który lepiej się prezentuje, wziąć tego żywego, a może już tego zabitego (bo kto w domu wykona „czarną robotę”?). Bierzemy, aby było smacznie, przyjemnie, ale przede wszystkim – tradycyjnie. Nie pamiętamy przy tym o elementarnym fakcie, jakim jest cierpienie tych zwierząt. A przecież widzimy, jak się męczą w ciasnych sklepowych pojemnikach. Nie zastanawiamy się nad ich bólem, gdy są zabijane. Pozostajemy obojętni wobec widoku ich poderżniętych gardeł.

Nie przekonują nas także reklamy, w których aktorzy, sportowcy, piosenkarze zachęcają do spędzenia świąt bez karpia na stole. Dlaczego nie reagujemy na ich apel równie ochoczo jak wtedy, gdy promują, kosmetyki, buty, proszek do prania? Z czego wynika nasz brak empatii wobec zwierząt? Odpowiedzmy sobie na to pytanie.

George Bernard Shaw powiedział, że „jesteśmy żywymi grobami zabitych zwierząt, mordowanych po to, aby zaspokoić nasze apetyty”. Zastanówmy się zatem: chcemy realizować nasze zachcianki kosztem cierpienia innych?

Fot. www.google.pl/images

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*