O jrocku słów kilka

Fascynujący świat, uzależniające melodie, ekscentryczny, nasycony zmysłowością image artystów od lat zdobywa wielbicieli. Japońska muzyka ma tysiące fanów na całym świecie, w Polsce wciąż ich przybywa. Mężczyźni chcą być jak oni – słynni i uwielbiani, kobiety oddałyby wszystko, by z ulubionymi muzykami spędzić choć chwilę.

Jrock czyli japoński rock powstał w latach 60-tych, zyskał na popularności w latach 70-tych , dzięki takim zespołom, jak : The Mops czy The Dynamites and Jacks. Muzyków porównywano często z ich amerykańskimi zespołami z tą jednak różnicą, że zamiast promować styl charakterystyczny dla zachodnich artystów nie stroniących od używek i narkotyków, Japończykom udało się uciec od stereotypu „wiecznie naćpanego rockmana”. Stali się oni przykładem ludzi gardzących w najwyższym stopniu podobnymi środkami.

W latach 80-tych dzięki legendarnemu zespołowi X-Japan powstał styl zwany Visual-Kei, odnoszący się do image artystów, będący japońskim odpowiednikiem Glam-rock’a. Dziś wciąż jest on bardzo popularny, często określany również jako styl życia. Mimo że w Polsce wciąż patrzymy na wiele spraw przez pryzmat stereotypów, nie trudno zauważyć, że kultura japońska zdobywa coraz więcej serc. Począwszy od zwiększonego nakładu sprzedawanych mang, poprzez organizowanie konwentów kilka razy do roku, kończąc na imporcie towarów z Kraju Kwitnącej Wiśni, w tym sporej liczby płyt japońskich wykonawców.

Jeśli do tej pory nie interesowaliśmy się japońską muzyką, warto to zmienić. Miłośnicy lżejszych melodii, powinni zacząć od albumów takich zespołów jak Kagrra, jeżeli zaś wolimy ostrzejsze brzmienia wtedy warto sięgnąć po płyty Dir en grey, D’espairs Ray (mieliśmy okazję gościć w Polsce w minionym miesiącu ) czy Sadie. Przede wszystkim jednak warto polecić muzykę the GazettE, w szczególności ich albumy : „NIL” z 2006 roku czy „Stacked Rubbish” wydany rok później.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*