Mistrz triatlonu w barwach UAM

W województwie kujawsko-pomorskim w miejscowości Górzno odbyły się Mistrzostwa Polski w triatlonie. Filip Przymusiński, reprezentujący klub UAM Triatlon, zajął w nich trzecie miejsce. Trenuje od dziewiątego roku życia, od czterech lat jest w kadrze narodowej seniorów. Zdobył ponad 20 medali w różnych kategoriach wiekowych. Ma za sobą wiele startów w Pucharze Europy i imprezach z cyklu Puchar Świata. Jest zwycięzcą imprez Wheeler Thriatlon Tour MTB. Jego życiowe motto: „Chcieć znaczy móc”.

– Jak rozpoczęła się przygoda z tą ciekawą dyscypliną?

– Sport uprawiam od najmłodszych lat. Wszystko rozpoczęło się od pływania, potem kolarstwo, od 18 roku życia triatlon, najpierw w Olimpii Poznań, a od 2003 roku w pełni zawodowym klubie UAM Triatlon Poznań. Jestem absolwentem AWF, a moje związki z UAM wyglądają w ten sposób, że pracuję jako trener w SWFiS.

– Ile czasu trzeba poświęcić na trening, aby z powodzeniem startować w zawodach?

– Codziennie od godziny 6 do 8 pływam na basenie, w tygodniu około 40 km. Około południa bieg, a popołudniu (ewentualnie wieczorem) trening kolarski, w ciągu tygodnia robię około 300 km. W klubie ustaliliśmy, że najważniejsze treningi będą odbywały się w soboty, gdyż wtedy mogą dołączyć do nas wszyscy zawodnicy należący do klubu, także ci ze Środy czy Kórnika.

– W przeciwieństwie do naszych zachodnich sąsiadów, w Polsce triatlon jest rzadko pokazywany w telewizji. Na czym polega ta dyscyplina sportu i jakie są jej odmiany?

– Od Igrzysk Olimpijskich w Sydney w roku 2000 triatlon jest dyscypliną olimpijską: pływanie na 1500 metrów, jazda na rowerze na dystansie 40 km i na zakończenie bieg na 10-kilometrowej trasie. To jest dystans olimpijski. Jest również tzw. Iron men i podczas tego typu zawodów zawodnicy pływają na dystansie 3600 m jadą na rowerze 180 km oraz biegną maraton czyli 42.195 m. Poza tym istnieją takie dyscypliny jak np. aquathlon opierający się na samym pływaniu i biegu, duathlon (bieg, jazda na rowerze i ponownie bieg) czy mój ulubiony kross triatlon – pływanie, jazda na rowerze górskim i bieg.

– Rower górski, szosowy, buty do biegania, pianka pływacka. Uprawianie triatlonu musi generować spore wydatki. Do tego dochodzą jeszcze zgrupowania, wyjazdy, odżywki. Czy zawodnicy klubu UAM Triatlon wszystkie koszty ponoszą w własnej kieszeni?

– Sport, który uprawiam, to spory wydatek, dla przykładu pianka pływacka to wydatek do 2000 złotych, rower do 2500, buty – 350 zł. Podczas jednego roku zużywamy 4 pary butów. Do tego jeszcze dochodzą odżywki, których cena sięga nawet 500 zł. Na zawody podróżujemy klubowym osobowym buse. Dodatkowo bardzo wspierają nas władze uczelni, które udostępniają obiekty sportowe, zwłaszcza basen. To ogromne udogodnienie, za które jesteśmy bardzo wdzięczni. Staramy się je rekompensować udanymi startami w zawodach.

– Jaki jest sztab trenerski klubu?

– Mamy trenerów każdej dyscypliny sportu wchodzącej w skład triatlonu. Jesteśmy klubem w pełni zawodowym, więc sztab trenerski ma olbrzymią wiedzę i duże doświadczenie. Jeśli chodzi o pływanie, to zajmuje się nami trener Werner Urbański, bardzo znany w środowisku pływaków, były trener kadry narodowej, to on był „ojcem sukcesów” m.in. pierwszego polskiego rekordzisty świata i medalisty olimpijskiego w pływaniu – Artura Wojdata. Treningiem biegowym zajmuje się trener Michał Bartoszak, olimpijczyk z Aten w maratonie. 6-krotny mistrz Polski w biegach na 5000 metrów, 3000 metrów z przeszkodami i w biegu przełajowym. Natomiast trenerem zajmującym się przygotowaniem ogólnorozwojowym jest Jerzy Żeligowski

– Jak wygląda kalendarz klubu UAM Triatlon Poznań?

– Starty mamy precyzyjnie zaplanowane, najważniejszą imprezą sezonu są Mistrzostwa Polski w poszczególnych kategoriach wiekowych. Z roku na rok pracujemy coraz ciężej. Możemy poszczycić się bardzo zdolną młodzieżą. W kadrze narodowej juniorów młodszych jest Rafał Stefański. Srebrny medal na ogólnopolskiej olimpiadzie młodzieży wywalczyła Anna Heneczkowska, a Jakub Brzesiński – brazowy, członkiem kadry narodowej młodzieży jest Dariusz Kowalski.

– Czy zawodnik uprawiający profesjonalnie triatlon ma czas na życie rodzinne?

– Bardzo pomaga mi studium wychowania fizycznego. Plan mam tak ułożony, abym mógł połączyć treningi z zajęciami dydaktycznymi. To dzięki przychylności władz uczelni mogę kontynuować karierę. Na naszym uniwersytecie są możliwości do profesjonalnego uprawiania sportu. Moja żona dzieli moją pasję, od niedawna ma licencją sędziego triatlonowego.

Fot.www.triatlon.hu

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*