ENEA, niestety, pod ścianą

W pierwszym meczu fazy play-off ENEA AZS Poznań niespodziewanie przegrała z drużyną z Aleksandrowa Łódzkiego. Oznacza to, że koszykarki SMS są od krok od awansu do następnej rundy, natomiast ENEA jest pod ścianą. W pierwszym spotkaniu UKS Basket zwyciężył w Poznaniu 65:44 (9:21, 15:14, 9:19, 11:11).
Całe spotkanie od początku spotkanie przebiegało pod dyktando podopiecznych Dariusza Raczyńskiego. Zdobyte w 1. minucie spotkania prowadzenie UKS utrzymał do końca. Cała ta kwarta była w wykonaniu akademiczek fatalna, od stanu 4:6 podopieczne Ryszarda Barańskiego nie potrafiły przez ponad 6 minut zdobyć punktów, oddając w tym czasie 10 niecelnych rzutów (w tym 6 za 3 punkty). Co ciekawe, w tym czasie UKS rzucał tylko 6 razy trafiając połowę z tych rzutów. Doszły do tego 2 celne rzuty osobiste i na tablicy widniał wynik 4:15. Niemoc przełamała Aleksandra Pietraszek rzutem za 3 punkty, za ciosem poszła również Daria Marciniak dokładając kolejne 2 oczka. Niestety, dla akademiczek 2 następne akcje to dwa celne rzuty rywalek za 3. Właśnie z uwagi na słabą dyspozycję w pierwszej kwarcie można dopatrywać się przyczyn porażki akademiczek. Ciężko gra się, kiedy nic nie wpada do kosza, a rywalki trafiają prawie wszystko. Decydujący mógł być też fakt, iż w momencie, w którym akademiczki rzuciły swoje punkty rywalki na koniec kwarty trafiają dwie trójki.

Po takiej pierwszej kwarcie gra się bardzo ciężko. Mimo to, akademiczki podniosły się i zagrały przyzwoicie drugą kwartę, ponadto zawodniczki UKS wreszcie przestały trafiać. Niestety, 11 punktów przewagi po pierwszej połowie meczu to dużo. III kwarta była bardzo podobna do I, przez około 6 minut akademiczki nie były w stanie oddać celnego rzutu, czego efektem był już praktycznie przegrany mecz. IV kwarta była formalnością, wydawało się, że obie drużyny chcą ten mecz już po prostu dograć.

Następna odsłona rywalizacji już w sobotę 19 marca o godzinie 16 w Aleksandrowie Łódzkim. Zapowiada się niezwykle emocjonujące spotkanie, jest to dla obu drużyn najważniejszy jak do tej pory mecz w sezonie. Na tym etapie rywalizacji poza umiejętnościami wielką rolę odgrywa chłodna głowa i panowanie nad emocjami. Wygra, więc ten, kto ma silniejszy charakter, dlatego nie sposób wskazać w tym meczu zwycięzcę.

Więcej na www.sportanalytics.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*