Jeszcze mamy władzę nad pilotem

Misja społeczna, obiektywizm, rzetelność dziennikarska. To puste słowa. Wygrana partia PiS idzie jak burza i nie oszczędza przy tym tego co z demokracją jest niezaprzeczalnie związane – mediów. Jak sprawić, by były one przychylne władzy? Stworzyć swoje albo zawładnąć obecnymi. W końcu kto ma media, ten ma władzę.

Małgorzata Sadurska – szefowa Kancelarii Prezydenta tak skomentowała podpisanie przez niego tzw. małej ustawy medialnej: – Prezydentowi zależy na tym, by media publiczne były bezstronne, obiektywne i wiarygodne. Tak, tę bezstronność osiągniemy, jeśli zarząd i radę nadzorczą publicznych mediów wskazywać będzie minister skarbu. Minister, któremu naturalnie sprawy mediów są przecież tak bliskie. Zlikwidowana też zostanie kadencyjność członków zarządu, a minister będzie mógł ich w każdej chwili odwołać.

Sejm nie zwalnia tempa. W planach jest większy projekt reform w mediach. Stworzenie mediów narodowych choćby. Warto też zaszkodzić mediom komercyjnym – stąd rząd PiS rozważa oskładkowanie prywatnych nadawców na rzecz mediów państwowych.

Czas więc stworzyć nowy kierunek studiów – dziennikarstwo w mediach publicznych, a może już wkrótce narodowych. Bo czy obecni dziennikarze potrafią spełnić oczekiwania rządzącej partii ? Szkoła medialna ojca Rydzyka może nie wystarczyć. Trzeba wykształcić nowych dziennikarzy „beztronnych” mediów. Takich, którzy będą zauważać wszelkie zalety PiS-u i prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Fot. Sic!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*