Żadnego rozwiązania wykluczyć nie można

Wisła Kraków, Legia Warszawa i Ruch Chorzów. Trzy czołowe drużyny ligi straciły punkty w XIV kolejce ekstraklasy. Największą sensacją była porażka Wisły w derbowym meczu z Cracovią.

Drużyna Macieja Skorży nie miała żadnego pomysłu na rozegranie akcji, piłkarze sprawiali wrażenie, jakby nie wiedzieli, co robić na boisku. Wystarczy wspomnieć, że parę stoperów „Pasów” tworzą Piotr Polczak i Marek Wasiluk. Każdy ma ponad 190 cm wzrostu, tymczasem Wiślacy z uporem maniaka wrzucali górne piłki w pole karne rywali. Ciężko w takim razie myśleć choćby o remisie i pierwsza od 14 lat porażka Wisły w derbach Krakowa stała się faktem.

Legia Warszawa również straciła punkty w meczu derbowym, jednak jej w meczu z Polonią udało się zdobyć chociaż punkt. Nowy trener „Czarnych Koszul”, Jose Maria Bakero dał radę zmotywować skazywanych na porażkę piłkarzy do podjęcia walki z aktualnymi wicemistrzami Polski. Polonistom pierwszy raz od trzech kolejek udało się nie przegrać meczu.

Najdotkliwszą porażkę poniosła drużyna Ruchu Chorzów. Potwierdziła się opinia, że bez Andrzeja Niedzielana drużyna „Niebieskich” traci co najmniej połowę wartości. Wobec nieźle dysponowanych tego dnia piłkarzy Lecha Poznań, ekipa trenera Waldemara Fornalika była bezsilna i wynik 3:1 to najmniejszy wymiar kary. Robert Lewandowski zdobył dwa gole, a mógł więcej. Na razie jest on liderem klasyfikacji strzelców z dziewięcioma trafieniami na koncie.

Warto też odnotować siódme zwycięstwo z rzędu GKS Bełchatów, który tym razem wywiózł trzy punkty z trudnego terenu w Gdańsku. Pokonał miejscową Lechię różnicą dwóch bramek. Prawdziwy test dla drużyny trenera Rafała Ulatowskiego szykuje się już za tydzień, do Bełchatowa przyjeżdża Legia. Oba zespoły w tabeli dzieli zaledwie jeden punkt, więc należy spodziewać się walki o całą pulę z obu stron.

Do rozegrania pozostały jeszcze dwie kolejki ligowe. Kilka tygodni temu wydawało się, że Wisła na pewno zakończy rundę jesienną na pozycji lidera rozgrywek, jednak teraz różnice w czołówce są tak niewielkie, że żadnego rozwiązania wykluczyć nie można.

Więcej w moim blogu pod adresem: http://maciekmcx.republikafutbolu.pl/

Fot. www.lechpoznan.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*