A może wygrał G. Schetyna?

I już wszystko wiemy. W tej rywalizacji wygrał Donald Tusk.

Według mnie, zwycięzcą jest jednak ktoś inny. To wielki nieobecny, czyli Grzegorz Schetyna. Dlaczego? Ano dlatego, że znaczna część prawie połowy uprawnionych do głosowania, która nie wzięła w nim udziału, to – jak sądzę – właśnie jego zwolennicy.

Fot. Sic!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*