Lepienie bałwana czy dyngus?

Wielkanoc tuż, tuż, a pogoda bardziej skłania do ubierania choinki, aniżeli malowania pisanek. Pomimo przedsmaku wiosny w pierwszych dniach marca, zima wróciła z wielką pompą. Intensywne opady śniegu, które zawitały do nas w poniedziałek, spowodowały ogromne problemy w Polsce, jak i w Europie. Skupmy się jednak na sprawach lokalnych.

Śnieg paraliżuje Poznań, szczególnie zaś komunikację miejską, która nie daje rady ekstremalnym warunkom. Więcej jest kolizji i wypadków – począwszy od wykolejenia tramwaju nr 15 na ul. Dąbrowskiego, aż po tragiczne potrącenie dwóch kobiet przez tramwaj nr 10 na Moście Dworcowym. Takie zdarzenia wpływają na dezorganizację ruchu. Do tego, nie od dzisiaj, dają się we znaki remonty i modernizacje dróg.

Policja bije na alarm i apeluje do kierowców, aby dokładnie ośnieżali swoje samochody. Niewielkie okienko na przedniej szybie to stanowczo za mało, aby bezpiecznie jechać. Prośby oraz mandaty sięgające nawet do 500 złotych najwyraźniej nie przemawiają do zdrowego rozsądku. Trzeba pamiętać, że bezpieczeństwo na drodze w takich warunkach jest priorytetem.

Czy lany świąteczny poniedziałek spędzimy na lepieniu bałwana, czy na gonitwach z wiadrami wody? Długoterminowe prognozy pogody zapowiadają słoneczne dni dopiero w przyszłym tygodniu, jednak z przewagą ujemnych temperatur. Niewątpliwie takie wieści nie wprawiają nas w dobry humor. Niestety, wiosna się spóźnia. I aż wierzyć się nie chce, że kiedyś 21 marca termometry wskazały 26 stopni.

Marina Iwaniuch
Olga Matuszak
Wiktoria Michalska

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*