Polak z medalem

Nie jak co roku Bydgoszcz, a Gorzów Wielkopolski gościł najlepszych zawodników na zakończenie indywidualnych mistrzostw świata na żużlu. Niesprzyjająca aura nie odstraszyła fanów (na stadionie gorzowskiej Stali pojawił się komplet 15 tysięcy widzów), ale miała ogromny wpływ na atrakcyjność zawodów.

Kwestia najważniejsza rozstrzygnęła się już przed dwoma tygodniami w Gorican, gdzie Greg Hancock zapewnił sobie tytuł mistrza świata. Jednak kolejność pozostałych miejsc była sprawą otwartą. Kibice liczyli, że Jarosław Hampel odrobi jednopunktową stratę, która dzieliła go od Andreasa Jonssona i wywalczy wicemistrzostwo świata.

Od początku zawodów walki na torze było jak na lekarstwo. Trochę ciekawszego speedwaya zobaczyliśmy dopiero w biegu 6 za sprawą Tomasza Golloba i Jansona Crumpa. Przez trzy okrążenia prowadził Polak, jednak na ostatnim łuku dał się wyprzedzić Australijczykowi. Polskich fanów najbardziej jednak interesowała korespondencyjna potyczka między Andreasaem Jonssonem i Jarosławem Hampelem. Po trzech seriach startów obaj zgromadzili jedynie po 5 punktów. Wszystko rozstrzygnęło się w czwartej serii startów. W biegu 15 Jarosław Hampel minął linię mety na 3 miejscu. W wyścigu 16 zwyciężył Emil Sajfutdinow przed Andreasem Jonssonem, Antonio Lindabckiem i Rune Holtą.

Jak się chwilę później okazało, był to ostatni akt tego turnieju, gdyż nad Gorzowem rozpętała się ulewa i tor nie nadawał się do dalszej jazdy. Zawody zostały przerwane, a wyniki zgodnie z regulaminem zaliczone. Tym samym zwycięzcą zawodów, jak i całego cyklu, został Greg Hancock, który potwierdził dominację w tegorocznym cyklu GP. Drugi był Duńczyk Nicki Pedersen, trzeci Emil Sajfutdinow. Wicemistrzem świata został Andreas Jonsson, który ostatecznie wyprzedził Jarosława Hampela dwoma punktami.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*