\”…inaczej, niż dwie godziny temu\”

Zbliżają się Święta Wielkanocne, które większość z nas spędzi w gronie rodzinnym. Zasiądziemy do zastawionych i udekorowanych stołów. Ale czy rodzina to tylko mama, tata, rodzeństwo? Wielu młodych ludzi uważa za rodzinę swoich przyjaciół.

Późne popołudnie, poniedziałek. Jadę tramwajem. Jestem bardzo zmęczona, miałam zajęcia na uczelni od rana. Oczy same się zamykają, a przede mną jeszcze mnóstwo spraw do załatwienia. Dzwoni telefon. Odbieram, rozmawiam, umawiam się na spotkanie za 15 minut.

Wchodzę do naszej ulubionej kawiarni i już widzę przy stoliku trzy znajome twarze. To moi przyjaciele. Pijemy kawę, opowiadamy o swoim dniu, o problemach, śmiesznych zdarzeniach.

W dzisiejszych czasach, gdy każda minuta ma swoje ściśle określone przeznaczenie, gdy terminy gonią w pracy, na uczelni, można by pomyśleć, że nie ma czasu na prawdziwe, trwałe przyjaźnie. Nic bardziej mylnego. Coraz więcej grup młodych ludzi mówi o swojej paczce, jak o rodzinie. Często ich kontakt z przyjaciółmi jest lepszy, niż z rodzicami. Dlaczego? Być może dlatego, że w tej masie ludzi „poza domem”, której stawiamy czoła każdego dnia, czujemy się samotni. Szukamy kontaktu, ludzi o podobnych poglądach, zainteresowaniach, którzy pozwolą zapełnić pustkę, jaka często pozostaje po wyprowadzeniu się z domu i rozpoczęciu samodzielnego dorosłego życia. Faktem jest stwierdzenie, że na studiach zawiera się najtrwalsze i najbardziej wartościowe przyjaźnie, które nieraz mają kontynuacje w dalszym życiu. Przyjaciele spędzają razem święta, wyjeżdżają na wakacje. Pełnią funkcję zastępczej rodziny, gdy ta prawdziwa jest daleko i nie tylko. Wiedzą o naszym życiu więcej niż rodzina i nierzadko lepiej nas znają.

Idziemy na przystanek. Śmiejemy się z naszego marudzenia, ze zmęczenia. Nadjeżdża mój tramwaj. Rzucam w pośpiechu: „jesteśmy w kontakcie”, całując ich po kolei w policzek. Rozchodzimy się każdy w swoją stronę. Wracam do domu zmęczona, ale szczęśliwa, że mogłam się z nimi spotkać, że znaleźliśmy choć chwilę, by porozmawiać, pobyć razem.

Świat wygląda inaczej, niż dwie godziny temu.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*